Internetowy Dziennik Katolicki
28 kwietnia 2020

Beatyfikacja prymasa Wyszyńskiego bezterminowo zawieszona

Papież modlił się o dar roztropności w osądach

Francuski karmelita: ludzie są zgłodniali Komunii św.

KRAJ

CARITAS POLSKA

ANALIZA

WYWIAD

SYLWETKA

JUTRO 75. ROCZNICA WYZWOLENIA OBOZU KONCENTRACYJNEGO W DACHAU

STOLICA APOSTOLSKA

ŚWIAT

PATRON DNIA

W NAJBLIŻSZYM CZASIE

Beatyfikacja prymasa Wyszyńskiego bezterminowo zawieszona  

Beatyfikacja kard. Wyszyńskiego, przewidywana pierwotnie na 7 czerwca tego roku zostaje bezterminowo zawieszona - ogłosił dziś kard. Kazimierz Nycz. "Nowy termin zostanie ustalony i ogłoszony po ustaniu pandemii, z wyprzedzeniem czasowym, umożliwiającym odpowiednie przygotowanie bezpośrednie" - napisał w komunikacie metropolita warszawski.

Kardynał Nycz wyjaśnił, że decyzja została podyktowana dwoma względami: troską o zdrowie i życie ludzi oraz chęcią zapewnienia uczestnictwa w uroczystości wszystkim chętnym, zarówno z Polski jak i zagranicy. W obecnej sytuacji nie byłoby to możliwe.

"Biorąc pod uwagę wielkość i powszechną znajomość nowego Błogosławionego, musimy umożliwić udział w uroczystościach beatyfikacyjnych szerokiej rzeszy wiernych, także Polakom i gościom z zagranicy" - napisał kard. Nycz. Dodał, że uroczystość beatyfikacyjna, jaka zostanie zorganizowana w Warszawie po ustaniu pandemii, będzie miała charakter "godny i podniosły, a równocześnie skromny i uwzględniający przewidywane skutki pandemii". Metropolita warszawski poinformował, że Komitet przygotowujący beatyfikację zostaje zawieszony lecz nie rozwiązany. "Wzorowa współpraca z władzami państwa i Warszawy w przygotowaniu beatyfikacji będzie miała swoją kontynuację, za co już teraz dziękuję" - zaznaczył w komunikacie kard. Nycz. Podczas briefingu prasowego hierarcha zwrócił uwagę, że "Prymas wiele razy w swoim życiu miał 'pod górkę'" dodając, że trudności pojawiły się nawet teraz. "Ale cieszymy się i mamy nadzieje w tym, że beatyfikacja jest pewna, ogłoszona przez Papieża" - dodał hierarcha. Zapowiedział też oszczędne gospodarowanie środkami na organizację uroczystości beatyfikacyjnej. "Nie będziemy tego robić w sposób wystawny, jak byśmy ignorowali to wszystko, co prawdopodobnie będzie udziałem nas wszystkich. Wszyscy będziemy musieli oszczędzać: w rodzinach, państwie, samorządzie i pewnie także w Kościele" - zauważył metropolita warszawski.

Odpowiadając na pytanie KAI kard. Nycz przyznał, że decyzję o konieczności bezterminowego zawieszenia beatyfikacji podejmował z pewnym żalem i smutkiem, bo na to wydarzenie czekano zarówno w Polsce jak i zagranicą. Dodał jednocześnie, że w tej sytuacji nie mogło być innej decyzji. Metropolita warszawski zastrzegł, że nie pokusi się o wskazywanie możliwego terminu beatyfikacji. "Po prostu wszyscy jesteśmy w stanie niewiedzy, jak długo to wszystko potrwa: czy to będzie ten rok, czy przyszły, czy nawet rok 2022, też trzeba się z tym liczyć, gdyby pandemia - oby tak się nie stało - miała się przedłużyć" - zaznaczył hierarcha. Jednocześnie kard. Nycz zachęcił jednocześnie do kontynuowania duchowych przygotowań do beatyfikacji poprzez przybliżanie - w szkołach, w mediach i w prasie katolickiej - osoby prymasa Wyszyńskiego.

prymas Polski kard. Stefan Wyszyński

tk / Warszawa

powrót do spisu treści

Papież modlił się o dar roztropności w osądach  

O roztropność, która pozwoliłaby na funkcjonowanie społeczeństwa a także, by pandemia nie powróciła modlił się dziś Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty, transmitowanej przez media watykańskie. W homilii Ojciec Święty zaapelował o sprawiedliwość w naszych osądach, byśmy nie dopuszczali się różnych form linczu.

Wprowadzając w liturgię papież powiedział: „W tym okresie, kiedy zaczynamy dysponować poleceniami, jak wyjść z kwarantanny, modlimy się do Pana, aby dał swojemu ludowi, nam wszystkim, łaskę roztropności i posłuszeństwa wobec poleceń, aby pandemia nie powróciła”.

W homilii Franciszek odniósł się do czytanego dzisiaj fragmentu z Dziejów Apostolskich (Dz 7,51-8,1), w którym Szczepan odważnie przemawia do ludu, starszyzny i uczonych w Piśmie, którzy osądzili go na podstawie fałszywego świadectwa, wyciągnęli z miasta i ukamienowali. Przypomniał, że to samo uczyniono z Jezusem, usiłując przekonać lud, że jest bluźniercą. „Jest to okrucieństwo, zaczynające się od fałszywych świadectw, a kończące na «czynieniu sprawiedliwości»”- podkreślił Ojciec Święty, zaznaczając, że mamy do czynienie z prawdziwym linczem. Dodał, że czasami tłum, który wydał wyrok, chce, aby usankcjonował go sędzia, jak to uczyniono prowadząc Jezus przed Piłata. „Widzimy to także dzisiaj, w niektórych krajach, kiedy chce się dokonać zamachu stanu lub usunąć jakiegoś polityka, aby nie kandydował w wyborach, czyni się to w następujący sposób: fałszywe wiadomości, oszczerstwa, potem sprawa pada na sędziego, jednego tych, którzy lubią tworzyć orzecznictwo z tym modnym pozytywizmem «sytuacyjnym», a następie skazuje” – stwierdził papież. Przypomniał przypadek Asii Bibi, chrześcijanki w Pakistanie skazanej bezpodstawnie za rzekome bluźnierstwo przeciw Mahometowi na karę śmierci, która została w końcu uwolniona po 10 latach w więzieniu pod presją opinii międzynarodowej. Także dokonana przez hitlerowców Zagłada Żydów zaczęła się od propagandy i fałszywych oskarżeń i przestrzegł przed codziennymi plotkami tworzącymi opinię. „Prawda jest inna: prawda jest świadectwem tego co prawdziwe, rzeczy, w które człowiek wierzy; prawda jest jasna, jest przejrzysta. Prawda nie toleruje presji” – zauważył Franciszek. Papież zachęcił do zwrócenia uwagi na nasz język: „często naszymi uwagami zaczynamy swoiste linczowanie. I w naszych instytucjach chrześcijańskich widzieliśmy wiele codziennych linczów, które zrodziły się z plotkowania. Niech Pan pomoże nam być sprawiedliwymi w naszych osądach, byśmy nie zaczynali czy podążali za tym okropnym potępieniem, jakie powoduje plotkarstwo” – powiedział Ojciec Święty na zakończenie swej homilii.

Po Komunii św. miała miejsce adoracja Najświętszego Sakramentu i błogosławieństwo eucharystyczne, a papież zachęcił wiernych uczestniczących w transmisji do przyjęcia Komunii św. duchowej.

st (KAI) / Watykan

powrót do spisu treści

Francuski karmelita: ludzie są zgłodniali Komunii św.  

Czas pandemii wzywa do wyjątkowej duszpasterskiej kreatywności, by nie pozbawiać wiernych możliwości przyjmowania Komunii św. „Lud Boży jest prawdziwie zgłodniały Jezusa i kapłani muszą znaleźć konkretne sposoby jego zaspokojenia, mimo obowiązujących ograniczeń sanitarnych” – wskazuje na to karmelita bosy z Francji, gdzie od początku pandemii kościoły wciąż są zamknięte na liturgie z udziałem wiernych. Ojciec François-Marie Léthel podkreśla, że możliwość przyjmowania Komunii jest obecnie jednym z najpilniejszych wyzwań.

Karmelita przywołuje historię z włoskiego szpitala w Prato, gdzie dzięki pozwoleniu biskupa lekarze walczący z koronawirusem przynoszą swym pacjentom Komunię św., stając się nadzwyczajnymi szafarzami na czas kryzysu. „Ten gest przypomina o centralnym miejscu Eucharystii w życiu Kościoła. Otrzymanie Chleba Życia powinno być możliwością daną wszystkim wiernym w czasie próby, a nie tylko kapłanom celebrującym liturgie, ludzie bardzo cierpią z powodu tego głodu” – mówi Radiu Watykańskiemu o. Léthel. Zauważa, że czas pandemii wzywa biskupów i kapłanów do kreatywności i spojrzenia, jak można lepiej angażować świeckich do niesienia Eucharystii. „Podam przykład wietnamskiego kardynała François-Xaviera Nguyena Van Thuana, który żył Eucharystią w niemożliwych warunkach więzienia, a Najświętszy Sakrament dawał katolickim więźniom w paczkach papierosów, aby mogli nadal mogli adorować Jezusa i przyjmować Go w Komunii św. – mówi papieskiej rozgłośni o. Léthel. – Wielu świętych wskazywało na znaczenie posiadania Eucharystii w rodzinach. Jest to szczególnie ważne teraz, bo to świeccy najbardziej są odcięci i oni najbardziej cierpią. Jeśli nie znajdziemy sposobu, by dawać wiernym Komunię istnieje niebezpieczeństwo, że oddalą się od Eucharystii. Mówił też o tym papież Franciszek przestrzegając, by wirtualny udział w liturgii nie zastąpił realnego. Naprawdę potrzeba kreatywności. Uważam, że wydarzenie ze szpitala w Prato może być widziane jako proroczy znak dla całego Kościoła katolickiego, nie tylko dla Włoch”.

Francuski karmelita, który jest konsultorem Kongregacji ds. Kanonizacyjnych, wskazuje, że wiele zmian związanych z kultem eucharystycznym dokonało się w ciągu wieków dzięki ludziom cierpiącym na „eucharystyczny głód”. W średniowieczu św. Julianna z Cornillon nakłaniała biskupa Liège do ustanowienia święta Najświętszego Sakramentu (Bożego Ciała), a święte Katarzyna ze Sieny i Teresa z Lisieux dążyły do możliwości uzyskania codziennej Komunii. O. Léthel przestrzega też przed używaniem sformułowania „post eucharystyczny”, do opisywania rzeczywistości, w której wielu ludzi pozbawionych jest możliwości przystępowania do Komunii. „Ludziom, którzy głodują, nie będziemy mówić o poszczeniu. Myślę, że lud Boży jest dziś bardzo zgłodniały, w najgłębszym tego słowa znaczeniu i musimy ten głód zaspokoić” – podkreśla o. Léthel. Jako najprostszy przykład podaje organizowanie w kościołach nadzwyczajnych godzin udzielania Komunii przy zachowaniu wszelkich zasad sanitarnych.

Beata Zajączkowska/vaticannews.va / Paryż

powrót do spisu treści

KRAJ  

Rada Stała KEP apeluje o wspólne stanowisko ws. wyborów prezydenckich  

Apelujemy do sumień ludzi odpowiedzialnych za dobro wspólne naszej Ojczyzny, zarówno do ludzi sprawujących władzę, jak i do opozycji, aby w tej nadzwyczajnej sytuacji wypracowali wspólne stanowisko dotyczące wyborów prezydenckich – podkreśla w ogłoszonym dziś słowie Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski.

Biskupi zaznaczają, że Kościół nie ma mandatu, by uczestniczyć w czysto politycznych sporach na temat formy, czy terminu wyborów, a tym bardziej, by opowiadać się za tym lub innym rozwiązaniem. „Misją Kościoła w takiej sytuacji jest jednak zawsze, pełne życzliwości, przypominanie o szczególnej, moralnej i politycznej odpowiedzialności, jaka spoczywa na uczestnikach życia politycznego” – czytamy w komunikacie Rady Stałej KEP.

Rada Stała KEP przypomina też, że w sytuacji pandemii najważniejsza jest troska o każdego człowieka. Zachęcają do odmawiania różańca świętego, szczególnie w środowisku rodzinnym, oraz do odprawiania nabożeństw majowych. „Módlmy się za wstawiennictwem Maryi, Królowej Polski o opiekę nad nami i pomoc w pokonaniu pandemii. Czyńmy to z głęboką wiarą i nadzieją, że nasza Matka i Królowa, która wyprowadziła nas z wielu narodowych nieszczęść i tym razem okaże się nam Nieustającą Pomocą i Wspomożycielką” – napisali. Zauważają, że byłoby też rzeczą pożyteczną, aby w pierwszym dniu maja – który przypada w piątek – odstąpić od praktyki coraz częściej udzielanej dyspensy od wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych. „Bardziej właściwym byłoby uczynić ten dzień dniem pokuty i postu w intencji zachowania miejsc pracy dla naszych rodaków” – piszą. 3 maja br. na Jasnej Górze będzie miało miejsce zawierzenie naszej Ojczyzny Matce Bożej Królowej Polski, którego dokona Przewodniczący Konferencji Episkopatu Arcybiskup Stanisław Gądecki.

słowo Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski

BP KEP / Warszawa

powrót do spisu treści

Bp Zając: odrabiamy lekcję zadaną przez Hannę Chrzanowską  

Przyszło nam odrabiać lekcję zadaną przez błogosławioną Hannę Chrzanowską w trudnym czasie – mówił bp Jan Zając w kościele św. Mikołaja podczas Mszy św. odprawionej w 2. rocznicę beatyfikacji krakowskiej pielęgniarki. Jak podkreślał, jest to zadanie, jakie „nieoczekiwanie stanęło przed nami, gdy świat opanowała pandemia koronawirusa”. Hanna Chrzanowska była pionierką pielęgniarstwa społecznego i parafialnego, bliską współpracownicą kard. Karola Wojtyły. Jej beatyfikacja odbyła się 28 kwietnia 2018 r. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Przewodniczył jej papieski legat kard. Angelo Amato.

W kościele św. Mikołaja, gdzie spoczywają doczesne szczątki błogosławionej pielęgniarki, Mszę św. w rocznicę jej beatyfikacji odprawił bp Jan Zając. W homilii podkreślał, że Hanna Chrzanowska całe swoje życie poświęciła temu, by nieść ulgę cierpiącym, a jednocześnie zaspokajać ich duchowy głód: głód miłości, głód nadziei, głód Boga. Schorowanych i ubogich nie zawsze mogła ocalić przed śmiercią, ale zawsze starała się poprowadzić ich ku życiu wiecznemu. Służyła im ofiarnie i heroicznie, wlewała w ich zbolałe serca pokój i nadzieję, dzieliła się radością, bezgranicznie ufając Bożej miłości – mówił hierarcha. Określił ją słowami papieża Franciszka „święta z sąsiedztwa”, wspominając, że sam jako kleryk uczył się od niej, że „każdy człowiek potrzebuje naszego serca, naszej wrażliwości i wsparcia”. - Ona nas, przyszłych kapłanów, uczyła, by iść do drugiego z sercem, które jest wdzięczne, że może służyć. Była zarazem wielką realistką. Wiedziała, że posługa przy chorych i potrzebujących nie jest łatwa, ale bardzo jej zależało na tym, by ci samotni, cierpiący, biedni ludzie wiedzieli, że jesteśmy do ich dyspozycji zawsze, nie tylko od czasu do czasu – opowiadał. Jak dodał, Hanna Chrzanowska szanowała i chroniła godność ludzi chorych, a ich dobro było dla niej najważniejszą wartością.

Odwołał się do homilii beatyfikacyjnej, w której kard. Angelo Amato mówił o błogosławionej, że była „latarnią światła w ciemności ludzkiego bólu”. - To jest zadanie, jakie nieoczekiwanie stanęło przed nami, gdy świat opanowała pandemia koronawirusa – stwierdził. Przyszło nam odrabiać lekcję zadaną przez błogosławioną Hannę Chrzanowską w trudnym czasie. Jako uczniowie Jezusa mamy być światłem w ciemnościach ludzkiego bólu – mówił. - Jesteśmy nim otoczeni ze wszystkich stron: ludzie cierpią, umierają na nieznaną wcześniej chorobę, opłakują ich osierocone rodziny, pozbawione możliwości pożegnania z bliskimi. Wielu cierpi z powodu utraty pracy, dla wielu krzyżem jest izolacja i osamotnienie. Wielu jest ogarniętych lękiem o przyszłość. Trzeba nam wpatrywać się w przykład błogosławionej pielęgniarki i uczyć się od niej wrażliwości i współczucia, gotowości służenia i odwagi niesienia pomocy tam, gdzie jest ona potrzebna, często tam, gdzie nikt nie chce pójść – wskazywał. Lekcję bł. Hanny odrabiają dziś tysiące medyków, lekarzy, pielęgniarek, ratowników, laborantów, salowych i farmaceutów, którzy są „jak latarnie w mrokach bólu, niosąc ulgę, otuchę i nadzieję cierpiącym, często z narażeniem własnego zdrowia i bezpieczeństwa”. Dodał, że w tym niełatwym czasie oni wszyscy są „snopem światła w ciemnościach lęku i bólu”. - Oni dają nie tylko piękną lekcję człowieczeństwa, ale i nadzieję na przyszłość – podsumował.

md / Kraków

powrót do spisu treści

Kustosz relikwii Chrzanowskiej: ona jest znakiem Boga na nasze czasy  

W 2. rocznicę beatyfikacji Hanny Chrzanowskiej Mszę św. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, którą transmitowała Telewizja Polska, sprawował ks. Józef Gubała. - W czasie panującej pandemii spływają prośby o relikwie. Człowiek chce mieć pośrednika u Boga. Hanna Chrzanowska jest znakiem działania Boga w dzisiejszych czasach - podkreślił proboszcz krakowskiej parafii św. Mikołaja i kustosz relikwii błogosławionej.

Na wstępie kapłan zauważył, że człowiek wciąż poszukuje znaków, które „go utwierdzą w wyznawanej prawdzie”. Jak dodał, najmocniejszymi z nich są ludzie, którzy na co dzień żyją Ewangelią. - Do takich świadków należy błogosławiona Hanna Chrzanowska-pielęgniarka, o której papież Franciszek ustami swego legata, kard. Angelo Amato, powiedział, że „była latarnią światła wśród ciemności ludzkiego bólu” - stwierdził. Ks. Gubała ocenił, że Chrzanowska oświecała ciemne zakątki ludzkiego życia realizacją błogosławieństw w praktyce, zwłaszcza tego, mówiącego o „błogosławionych miłosiernych”. - Stała się czytelnym znakiem Bożej obecności w świecie przepełnionym cierpieniem, biedą i nędzą. Była znakiem przez to, co robiła - podkreślił, wymieniając jak pielęgniarka organizowała opiekę i duszpasterstwo chorych w domach czy też rekolekcje dla nich w Trzebini, które wspomagali studenci, klerycy, siostry zakonne i kapłani.

Duchowny wskazał, że w Polsce rośnie kult Hanny Chrzanowskiej i wciąż przybywa miejsc, gdzie ludzie omadlają jej relikwie, jednocześnie wypraszając liczne łaski. - Wiele jest intencji, które składamy przy jej relikwiach co czwartek w naszym parafialnym kościele św. Mikołaja. W czasie panującej pandemii spływają prośby o relikwie. Człowiek chce mieć pośrednika u Boga. Hanna Chrzanowska jest znakiem działania Boga w dzisiejszych czasach - mówił. Na zakończenie homilii poprosił krakowską błogosławioną o wstawiennictwo u Boga za udręczonym światem. - Wspieraj pielęgniarki, położne i służby medyczne. Wspieraj wszystkie służby, które posługują chorym. Wspieraj ludzi chorych i tych, dzięki którym oni mogą po ludzku spojrzeć na świat. Powstrzymaj pandemię. Bądź dziś dla świata znakiem miłości Boga - podsumował ks. Gubała.

luk / Kraków

powrót do spisu treści

Kraków: prośby do Hanny Chrzanowskiej o wstawiennictwo w dobie pandemii  

Doczesne szczątki błogosławionej Hanny Chrzanowskiej, której 2. rocznica beatyfikacja przypada dzisiaj, spoczywają w kościele św. Mikołaja w Krakowie. - W dobie pandemii wiele osób telefonuje czy przesyła do nas maile z prośbą o modlitwę w intencji zdrowia i bezpieczeństwa - mówi proboszcz parafii i kustosz relikwii błogosławionej, ks. Józef Gubała.

Jak zaznacza kapłan, mimo pandemii kościół św. Mikołaja jest cały czas otwarty, a kult błogosławionej pionierki pielęgniarstwa parafialnego i społecznego wciąż się rozwija. - Ludzie cały czas za przyczyną Hanny Chrzanowskiej oddają swoje życie i zdrowie Bogu. W tej trudnej sytuacji epidemicznej nasiliło się to jeszcze bardziej i coraz więcej osób prosi o przesłanie relikwii czy też obrazka z błogosławioną - opisuje. Ks. Gubała przytacza, że wierni proszą o modlitwę o zdrowie lub uzdrowienie z choroby, o bezpieczeństwo dla rodzin czy też o dobrą pracę. - Hanna Chrzanowska to niewątpliwie błogosławiona pomagająca współczesnemu światu, który jest pogrążony w walce z chorobą COVID-19. Uczy bardzo mocno jak dostrzegać w każdym cierpiącym Jezusa i nie obawiać się przyjść mu z pomocą. Świadczy o tym swoim życiem, gdyż sama nie bała się iść do chorych przebywających w najtrudniejszych pod względem higieny warunkach - ocenia. Duchowny dodaje, że są już świadectwa potwierdzające skuteczność wstawiennictwa tej krakowskiego błogosławionej. - Dostaliśmy informacje od pielęgniarki, która przypisuje ocalenie z tsunami temu, że miała ze sobą różaniec z Hanną Chrzanowską i gorąco się wtedy na nim modliła. Ostatnio ktoś zadzwonił i opowiedział jak za wstawiennictwem błogosławionej Hanny modlono się w intencji sędziwej już osoby, u której podejrzewano koronawirusa na skutek objawów, jednak ostatecznie go nie stwierdzono. Przykładów tych łask mamy bardzo wiele, w tym uzdrowienia z nowotworów - opowiada.

Kult Hanny Chrzanowskiej szerzony jest w kościele św. Mikołaja w Krakowie przez nabożeństwa odbywające się co czwartek oraz Msze św. każdego 28. dnia miesiąca. Wierni otrzymują także obrazki z błogosławioną. Na świecie jest obecnie około 200 miejsc, które posiadają relikwie tej niestrudzonej pielęgniarki.

luk / Kraków

powrót do spisu treści

Kraków: konfesjonał św. Faustyny wrócił do sanktuarium Bożego Miłosierdzia  

Z okazji 20. rocznicy kanonizacji św. Siostry Faustyny po renowacji powrócił do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach konfesjonał, przy którym spowiadała się sekretarka i apostołka Jezusa Miłosiernego – poinformowała s. Elżbieta Siepak ZMBM. Będzie on służył wiernym w kaplicy klasztornej.

Przy konfesjonale-relikwii św. Faustyna spowiadała się ok. 6 lat. - Jest on niemym świadkiem najbardziej skrytych tajemnic jej serca i doświadczania przez nią miłosiernej miłości Boga. W swym „Dzienniczku” zanotowała wiele słów, mówiących o wielkości tego daru, dzięki któremu słaby i grzeszny człowiek przez posługę kapłana spotyka się z miłosiernym Bogiem – podkreśla s. Elżbieta Siepak. Konfesjonał-relikwia będzie służył wiernym w kaplicy z łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny, by doświadczali w nim miłosiernej miłości Boga.

Z okazji 20. rocznicy kanonizacji Siostry Faustyny, 30 kwietnia br. w każdym klasztorze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Polsce i poza granicami kraju odbędzie się okolicznościowa adoracja dziękczynna za ten „dar Boga dla naszych czasów”, jakim jest życie, duchowość i misja Apostołki Bożego Miłosierdzia. Ta modlitwa w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, przed łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i przy grobie Jego Sekretarki odbędzie się w godzinach 20.00-21.30 W programie m.in. fragmenty audio z homilii św. Jana Pawła II w czasie Mszy kanonizacyjnej, różaniec i modlitwa oparta na tekstach z „Dzienniczka” św. Faustyny. W adoracji łączyć się duchowo będą m.in. członkowie i wolontariusze stowarzyszenia „Faustinum” z wielu krajów świata, którzy otrzymają teksty modlitw w swoich językach. Wszyscy mogą uczestniczyć w tej modlitwie przez transmisję on-line na stronie: www.faustyna.pl, You Tube i aplikacje mobilne.

md / Kraków

powrót do spisu treści

Diec. włocławska: dyspensa na piątek, 1 maja  

Biskup włocławski Wiesław Mering, mając na uwadze świąteczny charakter pierwszych dni maja, na piątek 1 maja udzielił dyspensy wiernym przebywającym na terenie diecezji od obowiązku powstrzymywania się od spożywania pokarmów mięsnych i zachowania pokutnego charakteru piątku. Jednocześnie zachęcił on do innych form pokuty.

„W zamian wiernych zachęca się do podjęcia innej formy pokuty, zwłaszcza praktykowania uczynków miłości i pobożności” – napisał biskup w dekrecie.

W Polsce wstrzemięźliwość od mięsa we wszystkie piątki roku wynika z tradycji przeżywania tego dnia, jako pamiątki męki i śmierci Pana Jezusa na Krzyżu. Dyspensa jest zawsze jednorazowym zwolnieniem z przestrzegania konkretnego przykazania kościelnego, natomiast od przykazań Bożych nikt nie może dyspensować. Dyspensa może być udzielona tylko w pewnych okolicznościach i dla konkretnej osoby lub konkretnej grupy osób. Najczęściej dotyczy ona zwolnienia z obowiązku powstrzymania się od spożywania potraw mięsnych i od zabawy w piątki.

ks. an / Włocławek

powrót do spisu treści

Abp Jędraszewski wzywa do praktykowania pokuty w piątek, 1 maja  

Abp Marek Jędraszewski usilnie zachęca do utrzymania praktyki wstrzemięźliwości w piątek 1 maja 2020 roku. Metropolita krakowski apeluje o modlitwę w intencji zachowania miejsc pracy dla Polaków, o ustanie epidemii oraz o deszcz potrzebny do wzrostu plonów.

– Usilnie zachęcam do utrzymania praktyki wstrzemięźliwości w piątek dnia 1 maja 2020 roku – napisał abp Marek Jędraszewski w komunikacie opublikowanym na stronie archidiecezji krakowskiej. Metropolita krakowski dekretem z dnia 11 października 2019 roku ogłosił na najbliższy piątek dyspensę, ale w nadzwyczajnych okolicznościach stanu epidemii oraz biorąc pod uwagę zachętę Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski zachęca wiernych archidiecezji krakowskiej, by intencją uczynków pokutnych w piątek 1 maja była zarówno troska o pracujących, jak również błaganie o ustanie epidemii oraz o potrzebny do wzrostu plonów deszcz.

W komunikacie Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski z 27 kwietnia napisano: „Byłoby rzeczą pożyteczną, aby w pierwszym dniu maja – który przypada w piątek – odstąpić od praktyki coraz częściej udzielanej dyspensy od wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych. Bardziej właściwym byłoby uczynić ten dzień dniem pokuty i postu w intencji zachowania miejsc pracy dla naszych rodaków”.

pra / Kraków

powrót do spisu treści

Jasna Góra: kard. Wyszyński - patron na czasy izolacji  

- Kard. Stefan Wyszyński może być patronem na trudne czasy izolacji, które teraz wielu z nas przeżywa-zauważyła Ewa Czaczkowska podczas spotkania online na Jasnej Górze przed beatyfikacją Prymasa Tysiąclecia. „Maryjne drogi do świętości” to cykl przygotowujący do wyniesienia na ołtarze tego wielkiego czciciela Królowej Polski. W nocy w kaplicy trwało czuwanie a dziś dzień modlitwy z Prymasem Wyszyńskim. Motywem przewodnim spotkania był tytuł najnowszej książki Ewy Czaczkowskiej „Prymas Wyszyński. Wiara, nadzieja, miłość”.

Autorka podkreślała, że kard. Stefan Wyszyński zostanie ogłoszony błogosławionym nie ze względu na to, że był wielkim Prymasem Tysiąclecia, który pomógł Polakom upomnieć się o wolność, ale przede wszystkim dlatego, że potrafił rozwinąć w sobie i zachować, zwłaszcza w najtrudniejszym czasie trzyletniego uwięzienia, to co najważniejsze w życiu chrześcijanina, a więc trzy najistotniejsze cnoty: wiarę, nadzieję i miłość. Gość wieczoru zauważyła, że w trudnym czasie pandemii Prymas Wyszyński ma nam wiele do powiedzenia. - Nie tylko o tym, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, czyli właśnie o wierze, Kościele, Maryi, państwie, patriotyzmie, ale o tym, jak przeżywać czas niezawinionej izolacji - mówiła. Przypomniała, że Prymas Wyszyński przez trzy lata był internowany, może w znacznie gorszych warunkach niż my to dzisiaj przeżywamy, nie wiedział kiedy ani jak ten czas się dla niego skończy. Jednak miał na to „sposób”. - To był dla niego okres wielkiej próby: wiary, nadziei i miłości. Tę próbę zdał wyśmienicie, bo w tym czasie internowania całkowicie zawierzył Bogu i Maryi przede wszystkim przez złożenie osobistego aktu oddania się w niewolę miłości, co nastąpiło 8 grudnia 1953 r. To był akt, który wyzwolił go z lęku. To jest niezwykle istotne, bo to miało konsekwencje dla jego przeżywania internowania, dla jego życia duchowego a także dla nas Polaków, bo taki sam program Maryjny i nam zaproponował - powiedziała biografistka.

Jak zaznaczyła Ewa Czaczkowską drugą niezmiernie ważną sprawą w uwięzieniu ks. Prymasa było przyjęcie przez niego realizacji hasła: ora et labora, czyli módl się i pracuj. - Prymas wykazywał ogromną samodyscyplinę w czasie internowania. Wszystkie dni miały swój harmonogram i ten plan, godzina po godzinie, kard. Wyszyński sam wypełniał. Modlitwa i praca czyli czytanie, pisanie i tylko z rzadka, na ile mógł, spacery pod okiem „ubeków” – podkreśliła publicystka. Zauważyła, że w warunkach epidemii to jest to, co i nam jest bliskie. W czasie uwięzienia Prymas „dokonał obrachunku samego z sobą”. - Temu poświęcił wiele stron w swoich zapiskach więziennych. Zastanawiał się nad tym, czy to aresztowanie było uzasadnione czy nie, czy jego droga prowadzenia Kościoła do tego momentu była właściwa? Wyciągał z tego wnioski i w połączeniu z aktem osobistego zawierzenia się Maryi dało to widoczne rezultaty - mówiła p. Czaczkowska. Wśród „owoców” tego obrachunku i zawierzenia się bez reszty Matce Bożej wymieniła: Jasnogórskie Śluby Narodu i Wielką Nowennę, która była programem duchowej ofensywy. - Prymas wychodzi z internowania, z tej izolacji, z gotowym projektem na przyszłość czyli programem przygotowującym do milenium chrztu Polski – zaznaczyła. Jej zdaniem „to są bardzo cenne wskazówki, z których możemy korzystać”. Pisarka zwraca uwagę jeszcze na jeden element widoczny w czasie internowania. - Prymas dokonał też swoistej weryfikacji osób, które go otaczały. Wielu zdało ten egzamin, okazując swoje przywiązanie np. poprzez wysyłanie paczek dając znak pamięci, ale nie wszyscy się sprawdzili. Prymas przyjął to w wielkiej pokorze i jak pisze ofiarował to wszystko Bogu, nie czując do nikogo urazy. I to dziś jest nam bardzo bliskie - uważa Ewa Czaczkowska.

it / Jasna Góra

powrót do spisu treści

Warszawa: dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie pomaga jako wolontariusz  

Dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy KEP ks. Leszek Kryża TChr zgłosił się do warszawskiej Caritas jako wolontariusz, by pomóc w dostarczaniu leków w czasie pandemii koronawirusa. W ten sposób chce m.in. odwdzięczyć się Polakom za wielką hojność okazywaną Kościołowi za wschodnią granicą Polski.

- Myśl, by zaangażować się w wolontariat, zrodziła się w Tygodniu Miłosierdzia. Chodziło mi o to, by przeżywać ten tydzień nie tylko w pamięci modlitewnej, ale też, by podjąć się jakichś dzieł miłosierdzia. Akurat wtedy Caritas archidiecezji warszawskiej zaczęła akcję rozwożenia leków do osób, które są samotne, chore i nie mogą same udać się po nie do apteki. I właśnie na tym polega mój wolontariat: jadę do apteki, zabieram leki i rozwożę od domu do domu, do chorych, zgłoszonych do mnie przez Caritas. Cieszę się, że mogę zrealizować tę małą działkę czynu miłosierdzia realizować. Głównym impulsem były dla mnie słowa kard. Krajewskiego, że Ewangelia realizuje się na ulicy – mówi w rozmowie z KAI dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie. Jak podkreśla ks. Kryża TChr, obostrzenia dotyczące pandemii koronawirusa nie przeszkadzają w tym, by spotkania z potrzebującymi, choć krótkie, były naprawdę ważne – Po pierwsze, to wiele osób jest zdziwionych, że ksiądz w koloratce im leki z apteki przywozi. A po drugie, to okazja do tego, by choć parę słów zamienić, zapytać, czy czegoś więcej nie potrzebują, zapewnić o pamięci, o możliwości wsparcia. Nawet wysłuchanie kilku zdań o zwykłej życiowej sytuacji, w jakiej znalazły się te osoby, jest ważne. Dla mnie to źródło wzruszeń i satysfakcji. Mam nadzieję, że ta akcja będzie się rozwijała. Cieszę się, bo Caritas mówi, że do pomocy zgłosiło się i nadal zgłasza wielu wolontariuszy, którzy chcą swój czas i możliwości ofiarować innym.

Kapłan podkreśla, że wolontariat jest też dla niego okazją do odwdzięczenia się za hojność, którą mieszkańcy Warszawy – często także samotni i potrzebujący – okazują wobec potrzeb Kościoła na Wschodzie. - Nasz Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie zbiera ofiary, z których pomaga różnym inicjatywom charytatywnym za wschodnią granicą. A ten nasz fundusz w dużej mierze zasilają ofiary od osób starszych. Dlatego cieszę się, że nawet w ten prosty sposób, wioząc im leki, czy zakupy, mogę się odwdzięczyć za to, że swoje czasem skromne, ale ważne i płynące ze szczerego serca ofiary, przekazują dla tych, którym jest jeszcze ciężej.

Pytany o to, jaki obraz wyłania się z tych krótkich wizyt, ks. Kryża TChr podkreśla, że samotność wielu osób pogłębia się w ostatnim czasie. – Gdyby nie inicjatywy takie, jak np. Caritas, te osoby po prostu byłyby pozostawione same sobie. Przyznam, że dla mnie to trudny obraz, kiedy widzę, jak gdzieś w kamienicy jakaś starsza pani czy starszy pan są zupełnie samotni w pustych mieszkaniach. Z drugiej strony jednak te osoby same mówią, że w czasie trwającej pandemii spotykają się z solidarnością, której wcześniej nie doświadczały. Np. zaglądają do nich sąsiedzi, przypomina sobie o nich ktoś z dalszej rodziny, bo bliskiej już nie ma. To czas skrajności – od pogłębiającej się izolacji po rosnącą solidarność.

Choć biuro Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie pracuje teraz głównie zdalnie, a ks. Kryża TChr musiał zrezygnować m.in. z odwiedzin parafii w krajach byłego bloku sowieckiego, potrzeby Kościoła za wschodnią granicą wciąż są monitorowane i w miarę możliwości zaspokajane. - Wirus rozprzestrzenił się w tych krajach, a podejście rządów jest bardzo zróżnicowane: od radykalnych, jak w Uzbekistanie, czy Gruzji, po znikome reakcje, jak na Białorusi. Kościół musi się w każdej z tych rzeczywistości odnaleźć. Dostaję sygnały z każdego kraju, w którym staramy się świadczyć pomoc i widzę, że Kościół staje tam na wysokości zadania. I pod względem duszpasterskim, co jest przecież pierwszym zadaniem Kościoła, po pomoc w zaspokajaniu codziennych potrzeb. Od transmisji nabożeństw, co do tej pory było niemożliwe w wielu miejscach, po próby zaspokajania rosnących braków materialnych. Jestem pod wrażeniem akcji charytatywnych: to, co robią siostry zakonne, kapłani, którzy cały czas chodzą do tych, którzy potrzebują najwięcej pomocy, jest niesamowite. A przykładów jest mnóstwo – wylicza.

Przywołując kilka z nich, zaznacza, że bez pomocy zdjęć i sprawozdań nie sposób by było wymienić wszystkie inicjatywy, w których często Kościół przejmuje rolę służb i władz świeckich. - Jednym z takich budujących przykładów jest dla mnie postawa misjonarzy saletynów w Krzywym Rogu na Ukrainie. Mają oni piękny Dom Miłosierdzia, ale z powodu pandemii musiał on zostać zamknięty. Mimo to, księża nie poddali się, ale zorganizowali specjalne okienko, aby móc nadal wydawać posiłki i udzielać pomocy tym, którzy dotąd z niej korzystali. Krzywy Róg to miejsce ciekawe, na granicy z Donbasem. Przybyło tam wielu uchodźców właśnie z Donbasu i ta pomoc jest dla nich niezwykle ważna, bo dotąd nie znaleźli swojego stałego miejsca i źródła dochodu. Z kolei we Lwowie siostry albertynki i nie tylko one, chodzą po ulicach, dworcach, odnajdują najuboższych, pomagają im, są z nimi, odwiedzają ich. Podobnie w Gruzji i w innych miejscach. Kościół naprawdę stanął na wysokości zadania!

Ks. Kryża TChr podkreśla, że potrzeby wciąż są większe, niż udzielana pomoc, dlatego zachęca do hojności i wrażliwości na potrzeby najbardziej potrzebujących.

- Cieszę się, że jako Zespół Pomocy możemy w tym uczestniczyć. Teraz w czasie pandemii chcemy robić wszystko, co tylko się da, by wspierać każdy z ośrodków świadczących pomoc najbardziej potrzebującym. Także, aby pomóc rozproszonym parafianom łączyć się na modlitwie w czasie pandemii. Dlatego np. przed Wielkanocą udało nam się sfinansować sprzęt do transmisji online dla parafii katedralnej we Lwowie. Ta łączność online jest bardzo ważna, także dlatego, że o ile w Polsce pewna liczba wiernych może już uczestniczyć w nabożeństwach w kościołach, o tyle tam, na Wschodzie, w większości miejsc kościoły są pozamykane, a i odległości między otwartymi znacznie większe, niż u nas – mówi.

- Nie możemy dziś organizować transportów ani wyjazdów, ani przekazywać konkretnych darów, dlatego pozostają ofiary pieniężne. Darczyńcy mogą przekazać je na konkretny cel, miejsce, inicjatywę. My znamy przecież wszystkich duszpasterzy, siostry zakonne, prowadzone przez nich dzieła i możemy pokierować tak, aby pomoc trafiła tam, gdzie darczyńca chciałby ją zadedykować. Zapewniam, że przyniesie ona dobre owoce. Czytam o tym nieustannie w relacjach i sprawozdaniach, od których serce rośnie. Dobrze, że mimo tego, że sami zmagamy się z trudnościami, chcemy i możemy pomagać. Na wschodzie i w Polsce – podsumowuje.

azr (KAI) / Warszawa

powrót do spisu treści

Bp Pindel: módlmy się o jedność Kościoła, byśmy nie skakali sobie do oczu  

Do modlitwy o jedność Kościoła zachęcił bp Roman Pindel, który na koniec poniedziałkowego różańca zwrócił uwagę na rozdarty podziałami Kościół pierwszych chrześcijan. Wskazał, że warto czerpać z tego naukę w dzisiejszych czasach, kiedy nie brakuje w obrębie chrześcijan, a nawet samego Kościoła katolickiego, sporów.

Biskup przywołał kontekst historyczny i społeczny procesu, który doprowadził do podziałów w Kościele w pierwszych wiekach. Zwrócił uwagę na istniejące wśród ówczesnych wyznawców Chrystusa zwalczające się i rywalizujące ze sobą skrzydła – hellenistów i Hebrajczyków. Wyjaśnił na czym polegały zgłaszane przez tych pierwszych pretensje, dotyczące wdów, które, zdaniem hellenistów, nie otrzymywały odpowiedniej opieki ze strony wspólnoty.

Według biskupa, lektura tego fragmentu Dziejów Apostolskich jest bardzo pouczająca i powinna skłaniać do modlitwy o jedność współczesnego nam Kościoła. „Zachęcam do wielkiej modlitwy o jedność Kościoła przy naszej różnorodności, żebyśmy sobie nie skakali do oczu i nie wypominali nawzajem słabości i zaniedbań. Módlmy się o to, abyśmy się trzymali tego, co jest fundamentem - Jezusa Chrystusa i Ewangelii” – zaapelował bp Pindel.

rk / Bielsko-Biała

powrót do spisu treści

Kraków: mniszki dominikanki w walce z koronawirusem  

Mieszkające w klasztorze Na Gródku w Krakowie klauzurowe mniszki dominikanki modlą się o ustanie pandemii i podejmują wyrzeczenia. Dzięki działającej przy klasztorze fundacji szyją maseczki i fartuchy dla medyków i fundują im posiłki.

- Walka toczy się o życie, zdrowie, rodzinę, przyjaciół, o napotkanego samotnego samarytanina, solidarność międzyludzką – mówi Waldemar Skuratowicz, prezes Fundacji im. Służebnicy Bożej s. Magdaleny Epstein. Na początek, w uzgodnieniu z przeoryszą klasztoru s. Stanisławą Chruścicką i subprzeoryszą s. Emanuelą Sargą fundacja rozpoczęła produkcję maseczek i fartuchów dla pracowników służby zdrowia. Do tego dzieła zaangażowały się wolontariuszki od Krakowa poprzez Liszki, Jordanów, Chrzanów, Trzebinię, Tenczynek, Piekary Śląskie, Zabrze, a z czasem zaczęli dołączać kolejni szyjący. Uszyta odzież ochronna trafiła na Oddział Neonatologii Szpitala Uniwersyteckiego, na Oddział Kliniczny Chorób Zakaźnych oraz do Domu Pomocy Społecznej przy ul. Piotra Kluzeka w Krakowie. Następnie przyjęto od fundacji maseczki i fartuchy w Szpitalu Klinicznym im. dr. Józefa Babińskiego i w klinice w Mysłowicach oraz w Hospicjum św. Łazarza. Zakupionymi materiałami krawieckimi wsparte zostały ponadto grupy szyjące dla Śląska. Fundacja pomaga ponadto w organizowaniu posiłków dla medyków. - Ochotnicy, lekarze i pielęgniarki, którzy poświęcili się chorym i przebywają z nimi w szpitalu przez 24 godziny na dobę, są jakby poza budżetem danej placówki medycznej, dlatego zaproponowano nam, abyśmy ufundowali im posiłki obiadowe – wyjaśnia Skuratowicz. Do akcji „Obiad dla medyka” można się przyłączyć, wpłacając datek na konto fundacji z dopiskiem „Na posiłki”: 04 1240 4650 1111 0010 4575 5153. Można też, będąc podmiotem działalności kulinarnej, darować takie posiłki dla potrzebujących.

Swoją fundację od początku wspierają mniszki dominikanki. - Koordynują nasze działania, otwierając nowe możliwości. Poprzez osobę naszej patronki mają olbrzymie kontakty w służbie zdrowia, co bardzo pomaga w obecnej sytuacji. Wysyłają podziękowania do każdej osoby, która przyczyniła się do walki z koronawirusem. Jest ich tyle, ilu było apostołów, a siła ich wyrzeczeń i modlitw porusza bramy niebios – wylicza prezes fundacji. Jak dodaje, członkowie organizacji są „niegodnymi rycerzami” sióstr, ich „ramieniem wykraczającym poza mury warowni klasztornej”.

s. Magdalena Epstein

md / Kraków

powrót do spisu treści

Kielce: w wieku 100 lat zmarła niepokalanka bezhabitowa  

Wieku stu lat dożyła kielecka niepokalanka bezhabitowa od MB Anielskiej, siostra Maria Wenancja Ambroziak, zasłużony pedagog i wychowawca młodych ludzi, b. kierowniczka Domu Dziecka. Siostra zmarła 26 kwietnia. O jej śmierci poinformowała Kuria Diecezjalna w Kielcach.

Msza św. pogrzebowa pod przewodnictwem bp. Andrzeja Kalety odbędzie się w środę o 12.00 w kościele św. Maksymiliana Kolbego w Kielcach. Na terenie tej parafii znajduje się dom sióstr.

Na stronie internetowej diecezji kieleckiej przypomniano życiorys zakonnicy. KAI pisała o tym z okazji stulecia urodzin w lutym 2020 r. Maria Ambroziak, czyli s. Wenancja od Matki Bożej Anielskiej, urodziła się 24 lutego 1920 r. w Gieraszowicach, wiosce należącej do parafii Sulisławice. W 1937 r. w wieku 17 lat wstąpiła do Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej. „Z powołania - Córka Maryi, z wykształcenia – pedagog” – napisano o niej. Przez 80 lat pełniła odpowiedzialne funkcje, m.in. kierowniczki Domu Dziecka w Kielcach, formatorki zakonnej, sekretarki i radnej generalnej. Przypomniano także słowa siostry, która mówiła: „Życie zakonne nobilituje, bo wszystko w nim jest łaską i dziełem łaski. Nie jest ono przypadkowe, ale zaplanowane przez Boga, bo któż poza Bogiem jest zdolny odczytać, co dzieje się w sercu ludzkim”. Od dwóch lat nie przychodziła już do kaplicy, łącząc się ze wspólnotą sióstr duchowo i przyjmując codziennie Komunię św. pod dwiema postaciami. W Niedzielę Miłosierdzia Bożego przyjęła sakrament namaszczenia chorych i po raz ostatni mogła przyjąć Eucharystię. Zmarła 26 kwietnia w niedzielę, o godz. 9.30, jak czytamy – „otoczona wspólnotą sióstr, w atmosferze modlitwy i wdzięczności za dar jej życia”.

Zgromadzenie Córek Maryi Niepokalanej

dziar / Kielce

powrót do spisu treści

Pierwszy raz od 23 lat nie będzie pielgrzymki Honorowych Dawców Krwi na Jasną Górę  

Z uwagi na stan epidemii koronawirusa po raz pierwszy od 23 lat nie odbędzie się Ogólnopolska Pielgrzymka Honorowych Dawców Krwi na Jasną Górę, odbywająca się co roku w ostatnią sobotę maja - poinformował o. Zenon Surma CMF, krajowy duszpasterz honorowych dawców krwi. O. Surma zachęca krwiodawców, aby duchowo pielgrzymowali do maryjnego sanktuarium i ofiarowali krew potrzebującym w regionalnych centrach krwiodawstwa i krwiolecznictwa.

Podczas pielgrzymek honorowi dawcy uczestniczyli we Mszach św. i w nabożeństwie Drogi Krzyżowej na Jasnogórskich Wałach. Co roku mogli też oddać krew w ambulansie Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z Katowic, w tym roku, z uwagi na stan epidemii, nie będzie to jednak możliwe. – Z żalem muszę poinformować, że tegoroczna pielgrzymka musi zostać odwołana. Nie możemy narażać dawców na ryzyko zakażenia. Obowiązują też obostrzenia związane z gromadzeniem się wiernych, dlatego też tegoroczna pielgrzymka honorowych dawców krwi na Jasną Górę nie odbędzie się – powiedział w rozmowie z KAI o. Surma.

Duchowny zaapelował do wszystkich honorowych krwiodawców, aby pamiętając o dorocznych spotkaniach modlitewnych na Jasnej Górze, ofiarowali dar krwi w swoich regionalnych centrach krwiodawstwa. – Zachęcam i proszę, aby wszyscy krwiodawcy, którzy chcieli wziąć udział w pielgrzymce oddali krew, pamiętając o chorych, cierpiących oraz tych, którzy walczą z epidemią koronawirusa – powiedział. Dodał, że wciąż potrzebni są nowi honorowi krwiodawcy, którzy pomogą uzupełnić braki w bankach krwi. Podkreślił, że oddawanie krwi to realizowanie chrystusowego przykazania miłości w praktyce. – Niech to będzie akt ofiarowania się z miłości do Chrystusa, oddania tej cząstki, która pomoże innym przywrócić zdrowie i zachować życie. Pan Jezus nam powiedział, że „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”. Podążajmy za Jego wezwaniem oddając krew – zaapelował ks. Surma.

kos / Warszawa

powrót do spisu treści

Kraków: trwają wirtualne „Pola Nadziei”  

„Pola Nadziei” to inicjatywa, która od 23 lat każdej wiosny jednoczy młodszych i starszych ludzi dobrej woli w działaniach na rzecz podopiecznych krakowskiego Hospicjum im. św. Łazarza. Z racji pandemii nie jest możliwa kwesta publiczna, więc zorganizowano zbiórkę wirtualną.

Trwająca epidemia koronawirusa wprowadziła wiele zmian w działalności placówki. Nie ma na przykład możliwości wizyt, a chorzy, którzy trafiają do hospicjum stacjonarnego mogą się kontaktować z rodziną tylko poprzez telefon lub komunikator Skype. Placówka została też podzielona na strefy, a w każdej z nich codziennie pracę podejmuje ten sam personel. - Zabezpieczenie pracowników oraz pacjentów wymagało ustalenia konkretnych zasad i zastosowania odpowiednich przepisów. Musieliśmy także zaopatrzyć się w środki ochrony osobistej i udało się nam to dzięki ofiarności ludzi dobrej woli - opisuje Jolanta Stokłosa, prezes Towarzystwa Przyjaciół Chorych Hospicjum im. św. Łazarza.

Niestety dofinansowanie, które hospicjum otrzymuje od NFZ, pokrywa opiekę nad pacjentami tylko w 65%. Co roku placówka musi uzbierać dodatkowo 5 mln złotych. Jednym ze sposobów pozyskiwania tych środków była tradycyjna kwesta w przestrzeni publicznej pt. „Pola Nadziei”. Wszystko było też w tym roku do niej przygotowane - plakaty, współpraca ze szkołami, sponsorzy - ale sytuacja epidemiczna sprawiła, że nie jest ona możliwa do realizacji. - Nie poddaliśmy się jednak i uruchomiliśmy jedną, wirtualną puszkę, do której można składać datki. Dotychczasową kwestę publiczną najczęściej wspierały osoby starsze - nowa forma zbiórki może być dla nich jednak trudna dla zrealizowania. Dlatego prosimy o wsparcie ich w tym zakresie, jak i włączenie się w akcję ludzi młodych, którzy może jeszcze nie czują, że zdrowie i życie szybko przemija, ale cały czas mogą zrobić coś dobrego dla osób chorych terminalnie - zachęca Renata Połomska, koordynatorka „Pól Nadziei”. Akcję można wesprzeć na stronie www.hospicjum.krakow.pl/wirtualna-puszka bądź tradycyjnym przelewem na konto bankowe 92 2490 0005 0000 4530 9034 8688 (z dopiskiem „Puszka Pól Nadziei”). Wirtualna puszka jest dostępna także na profilu facebookowym Hospicjum im. św. Łazarza w Krakowie.

Hospicjum św. Łazarza w Krakowie jest jednym z najstarszych w Polsce. Jest efektem pracy grupy synodalnej przy kościele Arka Pana w Nowej Hucie. Towarzystwo Przyjaciół Chorych "Hospicjum" zostało zarejestrowane w 1981 r. Z kolei dom hospicyjny otwarto w 1996 r. Głównym zadaniem hospicjum jest udzielanie pomocy medycznej i duchowej chorym w ostatnich stadiach schorzeń oraz ich rodzinom. Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum im. Św. Łazarza” jest Organizacją Pożytku Publicznego (nr KRS 0000048149).

luk / Kraków

powrót do spisu treści

Łochowo: parafianie czytali Pismo Święte  

Przedstawiciele parafii św. Kazimierza w Łochowie, Sejmu RP, Gminy Białe Błota, dyrekcja, katecheci, nauczyciele Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Łochowie wzięli udział w Narodowym Czytaniu Pisma Świętego. Czytanie przede wszystkim jednak zgromadziło uczniów łochowskiej szkoły i liczne dzieci, które nierzadko wraz z rodzicami głośno czytały Pismo Święte przed ekranami swoich laptopów, tabletów i telefonów, na żywo rejestrujących całe wydarzenie.

Jako tekst przewodni, zgodnie z zaleceniem organizatorów, wybrano Ewangelię wg św. Mateusza. – W jej zakończeniu padają ważne słowa Pana Jezusa: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody” (Mt 28,19), które wybitnie realizował patron „Dzieła Biblijnego”, św. Jan Paweł II w czasie swego pontyfikatu. Obchodzona w tym roku 100. rocznica urodzin naszego rodaka jest dla nas wyzwaniem do zgłębiania jego nauczania, tak bardzo osadzonego na Piśmie Świętym, które winno być pokarmem duchowym każdego wierzącego. Jezusowy „nakaz misyjny” dotyczący głoszenia Dobrej Nowiny całemu światu dotyczy bowiem nie tylko apostołów i ich następców, ale wszystkich, którzy słuchają Jezusowych słów – wykładowca Pisma Świętego, sekretarz Stowarzyszenia Biblistów Polskich ks. dr Marcin Chrostowski.

Organizatorem wydarzenia, jak co roku, było „Dzieło Biblijne im św. Jana Pawła II”. Z uwagi na wciąż obowiązujące ograniczenia dotyczące zgromadzeń publicznych, chętni spotkali się online. Patronat nad wydarzeniem objął Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski ks. abp Stanisław Gądecki oraz Premier RP Mateusz Morawiecki.

jm / Łochowo

powrót do spisu treści

Płock: konkurs „Gościa Płockiego” na zdjęcie krzyża morowego  

„Gość Płocki”, czyli płocka edycja „Gościa Niedzielnego” wraz z bp. Piotrem Liberą zainicjowali konkurs na wykonanie zdjęcia tzw. krzyża morowego. Takie zabytkowe krzyże można jeszcze znaleźć na terenie diecezji płockiej, a w obecnej sytuacji, gdy trwa modlitwa o zakończenie pandemii, warto je uwiecznić i przypomnieć. Konkurs trwa do 17 maja.

Z inicjatywy biskupa płockiego Piotra Libery „Gość Płocki”, czyli płocka edycja „Gościa Niedzielnego”, ogłosił konkurs na najciekawsze zdjęcie i historię związaną z krzyżami morowymi, znajdującymi się na terenie diecezji płockiej. - Poszukajmy wspólnie krzyży morowych, bo są one pamiątką wiary naszych przodków po czasach zarazy. Zainteresujmy się nimi, zwłaszcza jeśli są zaniedbane. Jeśli to możliwe, spróbujmy też bliżej poznać ich historię. Stwórzmy wspólnie galerię zdjęć tych szczególnych krzyży i przesyłajmy je na adres mailowy „Gościa Płockiego”. Najciekawsze zostaną przeze mnie nagrodzone – zachęca biskup płocki Piotr Libera. Ks. kan. dr Włodzimierz Piętka, redaktor odpowiedzialny płockiej edycji „Gościa”, zaznacza, że choć trwa czas epidemii, to jednak przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa sanitarnego warto wybrać się na spacer i zwrócić uwagę, czy w okolicy nie znajdują się krzyże morowe po zarazach, które w minionych wiekach przetoczyły się przez region. - Powodem ich stawiania było z jednej strony upamiętnienie ofiar morowego powietrza i miejsc pochówków, a z drugiej traktowano je jako znak, który miał od danej miejscowości oddalać choroby. Na nich umieszczano często symbole, których rozwinięcie stanowiła modlitwa papieża św. Zachariasza (†752), zaczynająca się od słów: „Krzyżu Chrystusa, zachowaj mnie...”. Na ziemiach polskich krzyże morowe, zwane także cholerycznymi albo karawakami, były najbardziej popularne w XVIII i XIX wieku. Znajdowały się na nich również napisy zaczerpnięte z Suplikacji m.in. „Od nagłej śmierci zachowaj nas, Panie” – informuje ksiądz redaktor.

Organizatorzy konkursu do 17 maja czekają na zdjęcia krzyży morowych z terenu diecezji płockiej, zapisane w pliku elektronicznym w formacie JPG, w wielkości nie większej niż 5 MB oraz towarzyszący im krótki opis (do pięciu zdań: miejsce, w którym krzyż się znajduje, rok i okoliczności jego powstania). Zgłoszenia na konkurs powinny zostać przesłane na adres: plock@gosc.pl, z dopiskiem w tytule wiadomości „Konkurs”. Rozstrzygnięcie nastąpi 20 maja. Autorzy najciekawszych prac otrzymają nagrody ufundowane przez bp. Piotra Liberę.

eg / Płock

powrót do spisu treści

„Pokaż światu Królową” - nowa inicjatywa „Niedzieli”  

„Pokaż światu Królową”(#PokażŚwiatuKrólową) - to nowa inicjatywa Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, zachęcająca czytelników i wiernych w Polsce, aby 2 maja w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski wystawili w oknach swoich domów wizerunek Matki Bożej, który również został zamieszczony w 18 numerze „Niedzieli”, z datą 3 maja.

Akcja Tygodnika Katolickiego „Niedziela” jest również konkretną odpowiedzią na prośbę abp Wacława Depo, metropolity częstochowskiego skierowaną do wiernych archidiecezji częstochowskiej w momencie rozpoczęcia pandemii, aby w tych szczególnych dniach umieścić w oknach domów wizerunek Matki Najświętszej, zwłaszcza wizerunek Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, w której Bóg dał Narodowi Polskiemu przedziwną pomoc i obronę, a Jej święty Obraz Jasnogórski wsławił niezwykłą czcią wiernych.

W swoim słowie zamieszczonym w najnowszym numerze „Niedzieli” abp Depo, błogosławiąc akcji tygodnika, przypomniał słowa Benedykta XVI z encykliki „Spe salvi”, że „życie jest niczym żegluga po morzu historii, często w ciemnościach i burzy, w której wyglądamy gwiazd wskazujących nam kurs”. „Oczywiście, Jezus Chrystus sam jest Światłem, które wzeszło nad wszystkimi ciemnościami historii, ale któż bardziej niż Maryja mógłby nam wskazać światło Chrystusowej nadziei dla nas! Dlatego po raz kolejny zwracam się do Was, aby wystawić Jej wizerunek – Matki wskazującej na Syna – w oknach naszych domów, aby przewodziła nam na naszej drodze” – napisał abp Depo. Natomiast o. Waldemar Pastusiak, kustosz klasztoru Ojców Paulinów na Jasnej Górze podkreślił, że „w czasie naszego zmagania w walce z koronawirusem dokonuje się także walka o wiarę i miejsce Boga w naszym życiu”. „Pozostając w domu, musimy dla siebie nawzajem być nauczycielami wiary i Ewangelii – mąż dla żony, żona dla męża, rodzice dla dzieci itd. Nasza wiara w tym czasie wymaga od nas uzewnętrznienia. Izraelici w Egipcie znaczyli odrzwia krwią baranka, my umieśćmy w oknach wizerunek naszej Matki na znak, że nie jesteśmy sami – jest z nami nasza Matka i wraz z Nią jesteśmy przy Chrystusie. Niech nasze domy naznaczone Jej obecnością oddalą wszelkie ciemności, lęk i niepewności i będą umocnieniem dla tych, którzy w nasze okna będą spoglądać” – napisał o. Pastusiak.

ks. mf / Częstochowa

powrót do spisu treści

Bielsko-Biała: pielgrzymka duchowa do Łagiewnik – zamiast pieszej  

Ze względu na stan epidemii, piesza pielgrzymka z Bielska-Białej do Łagiewnik, która miała wyruszyć w czwartek, nie odbędzie się, jednak jej uczestnicy postanowili zamienić ją w wędrówkę wirtualną. W zaplanowane wcześniej dni pielgrzymki – od 30 kwietnia do 3 maja – zamiast pokonywania kolejnych odcinków stukilometrowej drogi pielgrzymi łączyć się będą w modlitwie w sieci lub na falach radiowych.

Główny przewodnik pielgrzymki do Łagiewnik, ks. Tomasz Sroka, wyjaśnił, że mottem wszystkich rozważań będzie ustalone wcześniej hasło pielgrzymki, przywołujące słowa św. Jana Pawła II: „Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne. Tylko dziś jest twoje”. Wspólna modlitwa na łączach internetowych przeplatana będzie specjalnymi konferencjami transmitowanymi z tych miejsc diecezji bielsko-żywieckiej, z których co roku rekrutują się pielgrzymi do Łagiewnik. Katechezy będzie można usłyszeć na falach radiowych „Anioła Beskidów” i facebookowym fanpage’u pielgrzymki w różnych porach dnia.

Piesza pielgrzymka bielsko-żywiecka to jedyna tego typu diecezjalna inicjatywa w dziejach łagiewnickiego sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Bielsko-żywieccy pielgrzymują od siedmiu lat, zawsze w długi weekend na przełomie kwietnia i maja. Zatrzymują się także w sanktuarium św. Jana Pawła II w Łagiewnikach. W tej wyjątkowej pieszej wędrówce udział biorą przede wszystkim młodzi pielgrzymi, spośród których większość nie przekroczyła 20. roku życia.

rk / Bielsko – Biała

powrót do spisu treści

Sandomierz: internetowe spotkanie z historią katedry  

W związku rozprzestrzeniającą się pandemią koronawirusa tworzony cykl video-opowiadań pt. „Spotkanie z historią Katedry Sandomierskiej”. Każdy odcinek ukazywać się będzie na kanałach internetowych diecezji w każdą niedzielę, przed nabożeństwem majowym, o godz. 17.45.

Jak informuje ks. Grzegorz Słodkowski, rozprzestrzeniająca się epidemia koronawirusa ogranicza możliwości pielgrzymowania i zwiedzania bazyliki katedralnej. Dlatego wychodząc naprzeciw ogromnemu zainteresowaniu zabytkową świątynią, powstaje cykl video-opowiadań o historii tej niezwykłej świątyni. Głównym prowadzącym i przewodnikiem po katedrze jest dr Roman Chyła, historyk, laureat nagrody Sandomierzanin Roku 2019. Każdy odcinek ukazywać się będzie na kanałach internetowych diecezji sandomierskiej w każdą niedzielę, przed nabożeństwem majowym, o godz. 17.45. Pierwsze opowiadanie z serii zatytułowanej „Spotkanie z historią Katedry Sandomierskiej” ukaże się w najbliższą niedzielę, 3 maja i przedstawi początki dziejów bazyliki.

Katedra w Sandomierzu to jeden z najstarszych obiektów architektury sakralnej w Polsce. Nazywana jest „Matką kościołów diecezji sandomierskiej” zarówno ze względu na jej symbolikę religijną, jak i niekwestionowaną wartość historyczną i kulturową. Historia świątyni, znajdującej się w parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny sięga X i XI w. kiedy to na jej miejscu znajdował się drewniany kościół pw. Św. Mikołaja, który rozebrany został pod koniec XI wieku. W drugiej połowie wieku XII staraniem księcia Kazimierza Sprawiedliwego wzniesiono kolegiatę romańską pw. Najświętszej Maryi Panny, którą uroczyście poświęcono w 1191 r. Kościół ten został zniszczony w czasie najazdu tatarskiego w 1259 r. Obecna świątynia wybudowana w stylu gotyckim została w czasach króla Kazimierza Wielkiego ok. 1360 r. Uroczyście poświęcono ją w 1382 r. W połowie XV wieku kolegiata została powiększona przez bp. Zbigniewa Oleśnickiego. Dobudowano wówczas kaplicę Mansjonarską (obecna kaplica Najświętszego Sakramentu). Po spaleniu kościoła w czasie wojny ze Szwedami, dopiero w 1748 r. wybudowano nowe sklepienie barokowe. W 1818 r. utworzono w Sandomierzu stolicę biskupią i dotychczasowa kolegiata otrzymała tytuł katedry. W 1960 r. Ojciec Święty Jan XXIII nadał katedrze tytuł Bazyliki Mniejszej. Po dokonaniu w 1983 r. restauracji podziemia katedry, gdzie pochowani są biskupi sandomierscy i urządzono tam kaplicę pw. Błogosławionych Męczenników Sandomierskich.

apis / Sandomierz

powrót do spisu treści

CARITAS POLSKA  

Pierwsze respiratory od Caritas już w Polsce  

Warszawa i Poznań – to do tych miast trafi w pierwszej kolejności sprzęt zakupiony w ramach kampanii Caritas #WdzieczniMedykom. W Wojskowym Instytucie Medycznym przy ul. Szaserów w Warszawie oraz w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. J. Strusia w Poznaniu przekazanie respiratorów odbędzie się w czwartek, 30 kwietnia.

Obie placówki należą do ośrodków leczących osoby zarażone koronawirusem, dlatego znalazły się wśród szpitali, które otrzymają respiratory sprowadzone przez Caritas Polska dla zakładów leczniczych walczących z epidemią. – Respirator transportowy stanowi niezbędny element wyposażenia oddziału intensywnej terapii. Zapewnia możliwość bezpiecznego transportu pacjenta wentylowanego mechanicznie zarówno w obrębie szpitala – w celu wykonania badań diagnostycznych czy zabiegów operacyjnych, jak i transportu międzyszpitalnego, w tym lotniczego. Będzie częścią składową systemu wszechstronnej opieki nad pacjentem leczonym z powodu Covid-19 – informuje ppłk dr n. med. Marcin Możański z WIM. – Mamy nadzieję i modlimy się o to, aby tej wysokospecjalistycznej pomocy potrzebowało jak najmniej chorych. Jednocześnie wiemy, że wysokiej jakości sprzęt, w połączeniu z wiedzą i umiejętnościami polskich lekarzy, pozwoli w razie potrzeby zapewnić najlepszą ochronę przed chorobą. Dlatego wspieramy polskie szpitale, które są na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem – wyjaśnia ks. Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska.

Urządzenia przekazywane placówkom w Warszawie i Poznaniu należą do pierwszych sprowadzonych do naszego kraju przez Caritas. Kolejne trafią do polskich szpitali w maju i w czerwcu. Łącznie Caritas Polska zamówiła 100 respiratorów produkcji brytyjskiej, cieszących się dobrą opinią polskich medyków. Zakup sprzętu był możliwy dzięki ofiarności firm i osób włączających się do kampanii #WdzieczniMedykom. Wśród ofiarodawców są m.in. Fundacja Carrefour, Lidl, Generali, Concordia oraz szereg darczyńców indywidualnych. Darowizny, przekazywane w ramach kampanii #WdzieczniMedykom, są przeznaczane na zakup sprzętu i wyposażenia potrzebnego w szpitalach leczących chorych z koronawirusem. Oprócz respiratorów są to m.in. łóżka szpitalne i środki ochrony osobistej dla medyków, np. kombinezony ochronne i maski. Więcej o kampanii na stronie caritas.pl/medycy.

Kampanię Caritas #WdzieczniMedykom można wesprzeć:

- przekazując darowiznę na stronie caritas.pl/medycy

- wysyłając SMS o treści MEDYK na numer 72052 (koszt 2,46 zł)

- wpłacając dowolną kwotę na konto 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526 (tytuł wpłaty MEDYK)

Caritas Polska / Warszawa

powrót do spisu treści

Głogów: Caritas wspólnie z władzami miasta pomaga samotnym seniorom  

Caritas diecezji zielonogórsko-gorzowskiej w czasie pandemii koronawirusa cały czas pomaga seniorom. Najnowszą inicjatywę podejmuje razem z władzami Głogowa. Do samotnych głogowskich seniorów trafi pomoc żywnościowa.

Akcja pomocy seniorom to wspólna akcja Gminy Miejskiej Głogów i Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. – Chcemy dotrzeć poprzez Parafialne Zespoły Caritas oraz poprzez miejskie jednostki do osób, które są samotne o pozostają bez opieki i potrzebują pomocy żywieniowej bądź też wykupu leków – wyjaśnia ks. Stanisław Podfigórny, dyrektor Caritas diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. – Do końca tygodnia można do nas dzwonić. My wiedząc, ile tych osób jest, zrobimy w poniedziałek takie solidne paczki żywnościowe, abyśmy mogli je we wtorek pod podany adres dostarczyć – dodaje. We wszystkim pomoże miasto. – Caritas przygotuje paczki, my jako gmina też się do nich dołożymy i nasi wolontariusze dostarczą je do osób, które potrzebują pomocy – powiedział Rafael Rokaszewicz, prezydent Głogowa.

Wszystkie osoby, które potrzebują pomocy, i osoby, które znają potrzebujących, proszone są o kontakt pod nr tel. 513 179 300.

kk / Głogów

powrót do spisu treści

ANALIZA  

Instytut Ordo Iuris opracował poradnik dla parafii na czas epidemii  

"Praktyczne zagadnienia prawne w czasach epidemii Covid-19. Odpowiedzi na najważniejsze pytania duszpasterzy" - to tytuł poradnika skierowanego do parafii i duchownych, którzy zmagają się ze skutkami trwającej pandemii. Publikacja autorstwa ekspertów Instytutu Ordo Iuris tłumaczy m.in. zasady wprowadzonych obostrzeń, przypomina prawa wiernych i duchowieństwa oraz informuje o regułach ubiegania się o dofinansowanie w ramach tzw. tarczy antykryzysowej.

Wyjaśniając powody przygotowania publikacji, eksperci prawni z Instytutu Ordo Iuris przypominają, że mimo wielu ograniczeń wprowadzonych w celu zapobiegania rozprzestrzenia się nowej choroby zwanej COVID-19, ciągle nie sposób określić, kiedy pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 dobiegnie końca. "Wszystko wskazuje na to, że z różnego rodzaju obostrzeniami i restrykcjami w korzystaniu z naszych wolności i praw będziemy mieli do czynienia jeszcze przez jakiś czas. Niestety oznacza to także, że widok kościołów, w których w liturgii Mszy św. będzie mogła uczestniczyć tylko ściśle określona liczba wiernych, nie zniknie tak szybko, jakbyśmy sobie tego wszyscy życzyli" - tłumaczą autorzy dokumentu.

Przypominają, że już sprawowanie liturgii Triduum Paschalnego w prawie pustych kościołach było dla wielu świeckich i duchownych przejmującym doświadczeniem. Obecnie sytuacja prawna uległa pewnej poprawie. Nadal daleka od ideału, ale pozwala już, przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności sanitarnej, na udział w sprawowaniu kultu religijnego przez większą liczbę wiernych.

czytaj dalej…

lk / Warszawa

powrót do spisu treści

WYWIAD  

Bp Śmigiel: rodzina w czasie pandemii  

- Czas pandemii należy postrzegać jako szansę na odnowę życia rodzinnego i umocnienie więzi rodzinnych – mówi w rozmowie z KAI bp Wiesław Śmigiel, przewodniczący Rady Episkopatu ds. Rodziny. - Jedno jest pewne, że obecny czas to wielkie wyzwanie, aby nie popaść w marazm i uśpienie, ale nieustannie szukać nowych form kontaktu duszpasterskiego z wiernymi – konstatuje biskup toruński.

„Sytuacja ta sprawiła, iż mamy dla siebie w rodzinach znacznie więcej czasu niż wcześniej. Znam rodziny, które z powodu zabiegania mało rozmawiały ze sobą, a teraz są w ciągłym kontakcie, wspierają się i pomagają sobie…. Paradoksalnie pandemia może pomóc, by małżonkowie byli jeszcze bliżej siebie i dzieci. Można przecież odkrywać przyjemność z przebywania razem i wspólnego pokonywania problemów. Nawet wspólna nauka czy rozrywka to pozytywne i budujące doświadczenia, do której często zachęca papież Franciszek. Pandemia w bolesny sposób przypomniała nam też o właściwej hierarchii wartości. Bardzo ważna stała się miłość, która wyraża się w odpowiedzialności za zdrowie i życie innych, a przede wszystkim tych, którzy są najsłabsi” – mówi bp Śmigiel.

czytaj wywiad…

Marcin Przeciszewski / Toruń

powrót do spisu treści

S. Siepak: św. Faustyna uczy, jak w cierpieniu być szczęśliwym i spokojnym  

Z okazji 20. rocznicy kanonizacji św. Siostry Faustyny o jej niezwykłym życiu z Bogiem rozmawiamy z siostrą Elżbietą Siepak. - Siostra Faustyna pokazuje, że nawet w cierpieniu i chorobie można być szczęśliwym i spokojnym, a gwarantem tego jest przeżywanie trudów życia w zjednoczeniu z Chrystusem - podkreśla rzecznik prasowy Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.

„Patrząc (…) tylko z tej ludzkiej perspektywy, życie zakonne czy np. życie ludzi cierpiących od dziecka jest jakimś wielkim nieporozumieniem. Natomiast spoglądając na to oczami wiary można dostrzec, że każde życie, nawet najbardziej szare i zwyczajne, może być przepełnione szczęściem, gdy jest w nim osobista i żywa relacja z Bogiem. Poza Bogiem nie ma tak naprawdę prawdziwego szczęścia. Wszystko inne to tylko ułuda i jedynie namiastki szczęścia. Prawdziwe szczęście jest w życiu z Bogiem i tego uczy współczesnych Siostra Faustyna, której imię oznacza przecież ‘szczęśliwa’” – mówi siostra.

czytaj wywiad…

Łukasz Kaczyński / Kraków

powrót do spisu treści

SYLWETKA  

Dziś 2. rocznica beatyfikacji Hanny Chrzanowskiej, pionierki pielęgniarstwa społecznego  

Sumienie polskiego pielęgniarstwa i wzór jak służyć Chrystusowi w bliźnich – mówił o Hannie Chrzanowskiej kard. Karol Wojtyła. Krakowska pielęgniarka jest pierwszą osobą beatyfikowaną z kręgu jego współpracowników i przyjaciół. Do chwały ołtarzy została wyniesiona dokładnie 2 lata temu - w przeddzień 45. rocznicy śmierci i 20 lat po wszczęciu procesu beatyfikacyjnego.

czytaj dalej…

Magdalena Dobrzyniak / Kraków

powrót do spisu treści

JUTRO 75. ROCZNICA WYZWOLENIA OBOZU KONCENTRACYJNEGO W DACHAU  

Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego  

Prawie trzy tysiące polskich duchownych zginęło z rąk niemieckiego i sowieckiego okupanta w czasie II wojny światowej. 29 kwietnia przypada 75. rocznica wyzwolenia obozu Dachau, gdzie niemieccy naziści zamordowali 868 duchownych z Polski, spośród 1773 więzionych tam polskich księży i biskupów.

Ustanowiony przez Episkopat w 2002 roku Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego ma na celu upamiętnienie księży, którzy byli ofiarami systemów totalitarnych, szczególnie nazizmu i komunizmu. Obchody w Kaliszu są kontynuacją corocznego dziękczynienia księży – więźniów Dachau za wyzwolenie obozu 29 kwietnia 1945 roku. W obawie przed likwidacją obozu, zawierzyli się oni św. Józefowi i ślubowali, że jeśli przeżyją, będą pielgrzymować co roku do kościoła św. Józefa w Kaliszu. Obóz został wyzwolony 29 kwietnia 1945 r. Ocaleni księża z Polski do końca życia wypełniali złożone przyrzeczenie i pielgrzymowali do Kalisza, dziękując za ocalenie. Ostatni z nich, ks. Leon Stępniak, zmarł w 2013 r.

Dachau było głównym obozem dla duchownych katolickich, protestanckich i prawosławnych. Wśród ok. 3 tys. uwięzionych zakonników, diakonów, księży i biskupów katolickich 1773 pochodziło z Polski. 868 duchownych zostało zamęczonych w obozie, najwięcej z terenów diecezji poznańskiej (147), włocławskiej (144) i łódzkiej (112). Spośród blisko 600 zakonników największą grupę ofiar stanowili jezuici, misjonarze i salezjanie.

Pięć lat temu, 29 kwietnia 2015 roku, w 70. rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego w Dachau, pielgrzymowali tam biskupi i kapłani z całej Polski. Pielgrzymka duchowieństwa do Dachau miała się odbyć również w 75. rocznicę wyzwolenia obozu. Została jednak odwołana ze względu na panującą epidemię.

obóz koncentracyjny w Dachau

BP KEP / Warszawa

powrót do spisu treści

Niemcy: nabożeństwo w 75. rocznicę wyzwolenia obozu w Dachau  

W związku z 75. rocznicą wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady w Dachau, planowano wielkie nabożeństwo ekumeniczne, które miało się odbyć 29 kwietnia. Cała uroczystość została odwołana w związku z pandemią koronawirusa. Dzisiaj zostanie jednak odprawione krótkie nabożeństwo ekumeniczne w językach niemieckim i angielskim i udostępnione na wideo, poinformował w Dachau ks. Ludwig Schmidinger, delegat arcybiskupa Monachium i Fryzyngi ds. miejsc pamięci byłych obozów zagłady. Nabożeństwo będzie dostępne od godz. 17.00 na żywo pod dwoma adresami: www.sonntagsblatt.de oraz www.gedenkstaettenseelsorge.de.

Ks. Schmidinger powiedział, że będzie to spełnienie próśb rodzin osób, które przeżyły obóz oraz żołnierzy amerykańskich, którzy 29 kwietnia 1945 wyzwolili więźniów Dachau. Nabożeństwo w ewangelickim kościele Pojednania przygotowuje tamtejsza parafia oraz katolickie duszpasterstwo na terenie byłego obozu. Głównym jego elementem będą świadectwa więźniów. Zaśpiewana też zostanie „Pieśń z Dachau” Jury Soyfera i Herberta Zippera. Pochodzący z rodzin żydowskich dwaj przeciwnicy narodowego socjalizmu zostali w 1938 roku aresztowani w Wiedniu i osadzeni w Dachau. Pieśń wykonana po niemiecku, angielsku i hebrajsku ma połączyć wdzięczną pamięć o wyzwoleniu z nadzieją na przezwyciężenie niesprawiedliwości i problemów przeżywanych do dziś. Zapalone też zostaną świece pamięci ofiar hitlerowskiego obozu.

ts (KAI) / Monachium

powrót do spisu treści

Kalisz: Kaplica Męczeństwa i Wdzięczności Księży - byłych więźniów Dachau  

Jutro, 29 kwietnia, minie 75 lat od wyzwolenia obozu w Dachau i 72 lata od pierwszej zorganizowanej pielgrzymki księży – byłych więźniów obozu koncentracyjnego w Dachau do kaliskiego Sanktuarium św. Józefa. Od 1970 r. w bazylice znajduje się szczególne miejsce, jakim jest Kaplica Męczeństwa i Wdzięczności.

W historii liczącej blisko 400 lat obecności w Kaliszu Cudownego Obrazu św. Józefa i związanego z nim żywego kultu tego świętego, kapłani – byli więźniowie niemieckiego obozu koncentracyjnego w Dachau zajmują szczególne miejsce.

A wszystko zaczęło się od cudownego ocalenia księży – więźniów obozu w dniu 29 kwietnia 1945 r. za przyczyną św. Józefa. Wcześniej kapłani odprawili 9-dniową nowennę do św. Józefa i ślubowali, że jeżeli przeżyją, to będą pielgrzymować do św. Józefa w Kaliszu, szerzyć jego kult w kraju i przyczynią się do powstania dzieła św. Józefa. Tym dziełem jest Instytut Studiów nad Rodziną w Łomiankach, który został powołany dokładnie w 30. rocznicę wyzwolenia obozu.

czytaj dalej…

ek / Kalisz

powrót do spisu treści

„Tajemnicze cuda w piekle” – wspomnienie w 75. rocznicę wyzwolenia Dachau  

Położone nieopodal Monachium Dachau już od 1933 roku było symbolem przemocy. Mieściła się tam „szkoła morderców SS”, a niemiecki nazistowski obóz zagłady stał się największym w historii więzieniem księży. „Tam było piekło”, napisał w 75. rocznicę wyzwolenia obozu korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA, Christoph Renzikowski. Ale - podkreślił, było to też miejsce, w którym wydarzały się cuda i przypomniał postaci kilku kapłanów, wśród nich późniejszego arcybiskupa szczecińskiego Kazimierza Majdańskiego.

Zaledwie dwa miesiące po dojściu do władzy w 1933 r. narodowi socjaliści otworzyli swój pierwszy obóz koncentracyjny w Dachau. Tam SS uczyło się jak najskuteczniej organizować terror i eksterminację. Kiedy 29 kwietnia 1945 r. obóz został wyzwolony przez żołnierzy amerykańskich, niektórzy z więźniów ważyli nawet mniej niż 40 kilogramów.

W obozie utworzonym początkowo dla więźniów politycznych, później więziono także Świadków Jehowy, homoseksualistów, Sinti i Romów. Od 1940 roku, w „bloku księży” w Dachau SS zgromadziła ok. 2.800 duchownych z całej Europy, był wśród nich Hermann Scheipers, ksiądz z Münster. Jak później wspominał, „w Dachau było zło, zło irracjonalne”. A jednak, w tym piekle, bardzo często czuł zbawczą bliskość Boga. Ks. Scheipers był ostatnim ocalałym z bloku księży, zmarł w 2010 roku.

czytaj dalej…

ts (KAI) / Bonn

powrót do spisu treści

Daty wyzwolenia niemieckich obozów koncentracyjnych  

W tych dniach obchodzona jest 75. rocznica wyzwolenia kilku niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych. Wyzwolenie wszystkich odbywało się na przestrzeni niemal całego roku. Zanim wojska alianckie dotarły do obozów, hitlerowcy mordowali dziesiątki tysięcy więźniów, ewakuowali ich w marszach śmierci do innych obozów, wielu zabijali w drodze. Niemiecka agencja katolicka KNA opublikowała daty wyzwolenia niektórych z tych obozów.

czytaj dalej…

ts (KAI) / Bonn

powrót do spisu treści

STOLICA APOSTOLSKA  

10. przypadek COVID-19 w Watykanie  

W minionych dniach u kolejnej osoby pracującej w Watykanie wykryto wirus COVID-19 – poinformował rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.

Jak czytamy w komunikacie, objawy u tej osoby pojawiły się w marcu i pozostała ona w izolacji pracując zdalnie. Obecnie przechodzi kwarantannę, a w ramach środków zapobiegawczych podjęto niezbędne środki sanitarne w miejscu pracy oraz przeprowadzono kontrole wśród współpracowników, które przyniosły wyniki negatywne. Jest to 10. przypadek COVID-19 w Watykanie.

st (KAI) / Watykan

powrót do spisu treści

Ustanowiono Fundację Jana Pawła I  

Papież Franciszek powołał do życia Fundację Watykańską Jana Pawła I, której celem jest pogłębianie postaci, myśli i nauczania papież Jana Pawła I - Albina Lucianiego (26 sierpnia 1978 r. - 28 września 1978 r.) - oraz promowanie badania i rozpowszechniania jego pism - czytamy w komunikacie wydanym przez Stolicę Apostolską.

Fundacja ma:

- chronić i przechowywać spuściznę kulturową i religijną Jana Pawła I;

- promować takie inicjatywy jak konferencje, spotkania, seminaria, sesje naukowe;

- ustanawiać nagrody i stypendia;

- publikować wyniki własnych studiów i badań, a także prac osób trzecich;

- stanowić punkt odniesienia, we Włoszech i za granicą, dla osób pracujących w tej samej dziedzinie i mających te same cele

Jednocześnie papież mianował sekretarza stanu, kardynała Pietro Parolina prezesem Fundacji. Powołał on na członków Rady Dyrektorów na okres pięciu lat: dr Stefanię Falasca, która pełni również funkcję wiceprezesa Fundacji; kard. Beniamino Stellę (prefekta Kongregacji ds. Duchowieństwa, postulatora w procesie beatyfikacyjnym Papieża Lucianiego); ks. prał. Andreę Celli; ks. Davide Fiocco; dr Linę Petri; dr. Alfonso Cauteruccio. W celu prowadzenia swojej działalności Fundacja korzysta z komitetu naukowego, składającego się z sześciu członków, wybranych spośród osobistości o potwierdzonych kompetencjach i doświadczeniu, który może być czasowo poszerzony ze względu na poszczególne inicjatywy, projekty, studia, badania lub konsultacje.

papież Jan Paweł I

st, pb (KAI) / Watykan

powrót do spisu treści

ŚWIAT  

Prof. Riccardi o sytuacji we Włoszech: rząd gasi życie duchowe  

Efektem obecnych działań rządu jest wygaszenie części życia Kościoła, a więc życia duchowego narodu włoskiego, który w większości ma korzenie katolickie - mówi w wywiadzie dla "Huffington Post" prof. Andrea Riccardi, założyciel Wspólnoty Sant'Egidio i były włoski minister ds. współpracy międzynarodowej. Znany z odwagi radykalnego upominania się o prawa osób wierzących, punktuje w rozmowie zarówno błędy włoskiego rządu, jak i zaniedbania strony kościelnej.

Już na początku rozmowy prof. Andrea Riccardi zaznacza, że fakt, iż po 4 maja, kiedy wejdą w życie włoskie przepisy rozluźniające dotychczasowe ograniczenia, nadal nie będzie można sprawować Mszy św. z udziałem wiernych, to bardzo poważny problem. "Tu nie chodzi o obronę korporacji, o obronę księży bardziej, niż piekarzy. Tu stawką jest Kościół, życie wspólnoty chrześcijańskiej, jej sieć solidarności na rzecz najmniejszych, jej wolność, usankcjonowana art. 7 Konstytucji i zasadami konkordatu. Ze strony rządu, przejście od zaleceń w sprawach ochrony zdrowia do całkowitej blokady posługi liturgicznej i sakramentalnej, jest wielkim skokiem poza jego kompetencje. Nie mogę powiedzieć, że jest to celowe działanie, ale jego efektem jest wygaszenie części życia Kościoła, a więc życia duchowego narodu włoskiego, który w większości ma korzenie katolickie. W ten sposób osłabia się sieć solidarności, zdolność do odparcia choroby i nadzieję na stawienie czoła przyszłości" - mówi.

Założyciel Wspólnoty Sant'Egidio odnosi się też do komunikatu, wydanego przez Konferencję Episkopatu Włoch w niedzielę, zaraz po przedstawieniu przez premiera Giuseppe Contego planu wchodzenia w tzw. "2 fazę" walki z koronawirusem, w której pominięto umożliwienie sprawowania nabożeństw z wiernymi. Komunikat ten został przez wiele środowisk uznany za bezprecedensowy, z czym zgadza się także prof. Riccardi. "Najważniejszym słowem tego komunikatu jest czasownik "wymagać, domagać się". Biskupi włoscy domagają się, aby Kościół mógł wznowić swoją działalność liturgiczną i sakramentalną, postępując według wytycznych dotyczących ochrony zdrowia. Ponownie otwiera się fabryki, przedsiębiorstwa i supermarkety, ale uważa się, że Kościół katolicki ze swoim dwutysiącletnim doświadczeniem nie jest w stanie odpowiedzialnie zarządzać przepisami dotyczącymi zachowania dystansu między ludźmi?" - zauważa. Prof. Riccardi podkreśla, że decyzja o zawieszeniu sprawowania kultu z udziałem wiernych, wynikająca z przepisów rządowych z dn. 7 marca została przyjęta przez włoskich hierarchów z bólem i w duchu współpracy z władzami, ale od tego czasu Kościół prowadził z tymi władzami rozmowy i analizy dotyczące dalszych przepisów, które należy zachować. "Czy uznano, że Kościół nie wie, jak zastosować te przepisy w swoim życiu? Teraz w tzw. fazie drugiej, Kościół nie rozumie, dlaczego potrzeby duchowe ludzi nie są brane pod uwagę. Nigdy dotąd nie byliśmy świadkami takiej ingerencji w wolność religijną. To może stworzyć zły precedens" - alarmuje. Przypomina też, że uczestnictwo w Mszach św. i nabożeństwach online nie jest wystarczającym rozwiązaniem.

"Nie na tym polega życie chrześcijańskie, które toczy się wokół niedzielnej Mszy św., z której czerpie życiodajne siły. Za sprawą takich działań ryzykujemy zgaszenie duchowej siły, której tak bardzo potrzebuje dziś ten kraj. Niemniej jednak, to samo dotyczy praktyk religijnych społeczności żydowskiej i muzułmańskiej". Pytany o to, czy spodziewał się takiego stanowiska ze strony premiera Contego, który deklaruje się jako katolik, były minister zaznacza, że w całej sytuacji nie chodzi o wiarę zwierzchnika włoskiego rządu, ale o opinię Komitetu Naukowo-Technicznego i decyzje polityczne. "Kwestią, która musi być jasna, jest to, że nie ma żadnego konfliktu między nauką a wiarą. I nie można mówić tu jedynie o Contem, ale o całej Partii Demokratycznej, która miała ustrukturalizowane relacje z Kościołem we Włoszech. Gdzie się ona podziała w tych dniach?" - pyta, podkreślając, że decyzja jest poważnym błędem politycznym.

azr (KAI/Huffington Post) / Rzym

powrót do spisu treści

Niemcy: „Welthungerhilfe” ostrzega przed „poważną katastrofą”  

Niemiecka organizacja ds. walki z głodem na świecie "Welthungerhilfe" ostrzega przed dramatycznymi konsekwencjami światowego zamknięcia na najbiedniejsze kraje świata. „Jeśli społeczność międzynarodowa pozostanie bierna, istnieje ogromne ryzyko, że katastrofalna zależność pomiędzy pandemią koronawisrusem, konfliktami zbrojnymi i zmianami klimatu doprowadzi do katastrofalnego głodu” - powiedziała prezes organizacji Marlehn Thieme. Podkreśliła, że ograniczenia nałożone przez pandemię koronawirusa zaostrzają trudną sytuację żywnościową wszędzie i działają jako przyspieszacz kryzysu”. „Wiele osób, które przeżyją koronawirusa w Afryce, umrze później z głodu” - przestrzegła Thieme.

„Najgorsze jeszcze przed nami w krajach Południa”, powiedziała Thieme. ONZ prognozuje, że liczba osób zagrożonych głodem podwoi się w tym roku do liczby 260 milionów. "Ponieważ wiele osób jest samowystarczalnych i musi codziennie pracować, aby związać koniec z końcem, każdy dzień bez zatrudnienia stanowi zagrożenie dla ich istnienia" - zaznaczyła. Zdaniem prezes "Welthungerhilfe" potrzebna jest pomoc z Zachodu. „Potrzebujemy programów wartych wiele miliardów dolarów, aby złagodzić skutki gospodarcze i zabezpieczyć pomoc humanitarną” - powiedziała. Uważa, że nie wystarczy przesunąć środki w budżetach rozwojowych, ale potrzebne będą również nowe pieniądze.

Thieme sceptycznie podchodził do kwestii natychmiastowego umorzenia długów biedniejszych krajów. „Zawsze jestem ostrożna. Umorzenie długów ma sens tylko wtedy, gdy można zapewnić, że zainteresowane kraje faktycznie wydadzą zaoszczędzone środki na rzecz swoich obywateli i że pieniądze nie przedostaną się do ciemnych kanałów, w których przepadną. To musi być bardzo dobrze przygotowane” - podkreśliła prezes "Welthungerhilfe".

tom (KAI) / Berlin

powrót do spisu treści

USA: archidiecezja Bostonu wysyła księży do chorych na koronawirusa  

Archidiecezja bostońska wysyła księży do szpitali ze specjalną misją. Mają udzielać sakramentu namaszczenia chorych osobom zarażonym na koronawirusa bez szans na przeżycie. Zespół 30 wyszkolonych księży w wieku poniżej 45. roku życia i bez wcześniejszych chorób, jest gotowych, poinformowała archidiecezja położona na wschodnim wybrzeżu USA. Kapłani przebywają obecnie na plebaniach w pobliżu szpitali.

„Jesteśmy bardzo wdzięczni kapłanom, którzy zgłosili się na ochotnika” - napisał na swoim blogu kard. Sean Patrick O'Malley, arcybiskup Bostonu. 45 szpitali na terenie archidiecezji zgodziło się zapewnić pastorom dostęp do nieuleczalnie chorych. Modlitwy odmawiane są na progu pokoju pacjenta, kapłani przekazują pacjentom namaszczenie olejami za pomocą bawełnianych wacików na stopie pacjenta zamiast na czole lub dłoni.

Około 80 kapłanów z archidiecezji uczestniczyło w specjalnym kursie szkoleniowym, podczas którego dowiedzieli się również o przepisach szpitalnych dotyczących koronawirusa.

tom (KAI) / Boston

powrót do spisu treści

Wielka Brytania: chronić młodzież przed szkodliwą propagandą LGBT  

Wielka Brytania wycofuje się z transgenderowych eksperymentów na młodzieży. Tamtejsza minister ds. równości Liz Truss zapowiedziała, że jej rząd może podjąć decyzje prawne mające na celu ochronę małoletnich przed decyzjami, których skutków nie da się odwrócić, takimi jak zmiana płci.

Truss zapowiedziała, że rządowa reforma brytyjskiego prawa, które pozwala osobom cierpiącym na zaburzenie tożsamości płciowej zmieniać płeć prawną, zostanie przeprowadzona jeszcze tego lata. „Wierzę, że dorośli powinni mieć swobodę prowadzenia swojego życia tak, jak uznają to za stosowne, ale uważam, że w czasie, gdy kształtują się jeszcze zdolności decyzyjne człowieka, należy chronić go przed podejmowaniem nieodwracalnych decyzji, których potem może żałować” - powiedziała minister.

Brytyjskie organizacje pro-life z zadowoleniem przyjęły słowa przedstawicielki rządu. „To oznaka zmiany w stronę zdrowego rozsądku i odejście od skrajności i fanatyzmu gabinetu Teresy May” - ocenił dr Tom Rogers, brytyjski działacz pro-life, kierownik ds. edukacji w Towarzystwie Ochrony Nienarodzonych Dzieci. Dodał jednak, że zmiany powinny iść dalej. „Należy chronić młodzież także przed szkodliwą propagandą LGBT, której patronuje rząd”. Zaapelował, aby przywrócić rodzicom prawo do decydowania, czy ich dzieci będą uczestniczyć w obowiązkowych obecnie zajęciach z edukacji seksualnej, przesyconych „ekstremizmem LGBT”, który w wielu szkołach „przeniknął niemalże cały program nauczania”.Zdaniem Rogersa prawo powinno także lepiej chronić dorosłych. „Wielu ludzi żałuje decyzji, które podjęli pod wpływem propagandy, a które wywołały nieodwracalne zmiany w ich ciałach. W przypadku osób z problemami psychologicznymi dotyczącymi ich tożsamości seksualnej, należy przede wszystkim kłaść nacisk na pomoc takim osobom w powrocie do pełnej akceptacji płci biologicznej” - uważa dr Rogers.

Łukasz Sośniak SJ/vaticannews.va / Londyn

powrót do spisu treści

Koronawirus w Nigerii: milion dolarów od arcybiskupa  

Metropolita Abudży w Nigerii abp Ignatius Kaigama przekazał żywność i maseczki lokalnej produkcji o równowartości miliona dolarów na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb związanych z epidemią koronawirusa.

„Ten trudny moment wymaga zaangażowania dobrej woli i czynnej miłości, aby ograniczyć do minimum cierpienia, szczególnie tych najsłabszych pośród nas” - powiedział hierarcha. Wyraził również pragnienie, aby władze cywilne pośpieszyły z potrzebną pomocą i zwiększyły wysiłki, by dotarła ona do najbiedniejszych.

Zwracając się do wiernych, arcybiskup Abudży życzył wzrostu w wierze, nadziei i miłości, a także w zaufaniu do Boga.

Krzysztof Ołdakowski SJ/vaticannews.va / Abudża

powrót do spisu treści

PATRON DNIA  

Św. Katarzyna ze Sieny (29 kwietnia)  

Św. Katarzyna Benincasa urodziła się 25 marca 1347 r. w Sienie (Włochy), w mieszczańskiej rodzinie. W wieku 7 lat złożyła Bogu w ofierze swoje dziewictwo. W 1363 roku wstąpiła do Sióstr od Pokuty św. Dominika w Sienie i prowadziła tam surowe życie. Pan Jezus często ją nawiedzał sam lub ze swoją Matką. W 1367 roku Chrystus dokonał z nią mistycznych zaślubin, zostawiając jej jako trwały znak obrączkę. Uważano za rzecz niespotykaną, by kobieta mogła tak odważnie przemawiać do kapłanów, biskupów, a nawet do papieży w imieniu Chrystusa, ogłaszać się publicznie Jego posłanką. Pod naciskiem opinii wezwano ją przeto przed trybunał inkwizycji do Florencji. Sąd inkwizycyjny nie dopatrzył się żadnej herezji ani błędu, tak w jej wypowiedziach, jak też w jej pismach.

Służyła zarażonym dżumą podczas epidemii w Sienie. W 1375 roku otrzymała od Chrystusa stygmaty (jednak nie w postaci ran, lecz krwawych promieni). Podczas licznych wtedy konfliktów na terenie Italii i w samym Kościele była orędowniczką pokoju i mediatorem. Domagała się od kolejnych papieży ich powrotu z Awinionu do Rzymu. Podczas pontyfikatu Urbana VI, kiedy wybrano antypapieża, Katarzyna robiła wszystko, by jak najwięcej zwolenników skupić koło osoby prawowitego papieża. Na jego życzenie udała się do Rzymu, by tam pracować dla dobra Kościoła. Umarła z wyczerpania 29 kwietnia 1380 r. w Rzymie w wieku 33 lat. Pozostawiła po sobie trzy dzieła, które zawierają jej naukę: „Dialog o Bożej Opatrzności”, „Listy” oraz „Modlitwy”. Jej kult rozpoczął się zaraz po jej śmierci. Pius II 26 czerwca 1461 roku w bazylice Św. Piotra dokonał uroczystej kanonizacji sługi Bożej. Papież Paweł VI w 1970 roku ogłosił ją doktorem Kościoła, Jan Paweł II ogłosił ją w 1999 roku współpatronką Europy.

za: www.brewiarz.pl

powrót do spisu treści

W NAJBLIŻSZYM CZASIE  

Katowice: obchody Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego  

W środę, 29 kwietnia, Kościół katolicki w Polsce obchodzi Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego w czasie II wojny światowej. Z tej okazji w tym dniu o godz. 18:00 w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach zostanie odprawiona Msza św. której przewodniczyć będzie i homilię wygłosi metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. Msza św. będzie transmitowana przez Radio eM (107,6 FM) oraz w Internecie na kanale YouTube katowickiej katedry.

Prawie trzy tysiące polskich duchownych zginęło z rąk niemieckiego i sowieckiego okupanta w czasie II wojny światowej. 29 kwietnia przypada 75. rocznica wyzwolenia obozu Dachau, gdzie niemieccy naziści zamordowali 868 duchownych z Polski, spośród 1773 więzionych tam polskich księży i biskupów. Dachau było głównym obozem dla duchownych katolickich, protestanckich i prawosławnych. W tę rocznicę w Narodowym Sanktuarium Świętego Józefa w Kaliszu odbędą się uroczystości związane z Dniem Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

Ustanowiony przez Episkopat w 2002 roku Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego ma na celu upamiętnienie księży, którzy byli ofiarami systemów totalitarnych, szczególnie nazizmu i komunizmu. Obchody w Kaliszu są kontynuacją corocznego dziękczynienia księży – więźniów Dachau za wyzwolenie obozu 29 kwietnia 1945 roku. W obawie przed likwidacją obozu, zawierzyli się oni św. Józefowi i ślubowali, że jeśli przeżyją, będą pielgrzymować co roku do kościoła św. Józefa w Kaliszu. Obóz został wyzwolony 29 kwietnia 1945 r. Ocaleni księża z Polski do końca życia wypełniali złożone przyrzeczenie i pielgrzymowali do Kalisza, dziękując za ocalenie. Ostatni z nich, ks. Leon Stępniak, zmarł w 2013 r.

Pięć lat temu, 29 kwietnia 2015 roku, w 70. rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego w Dachau, pielgrzymowali tam biskupi i kapłani z całej Polski. Pielgrzymka duchowieństwa do Dachau miała się odbyć również w 75. rocznicę wyzwolenia obozu. Została jednak odwołana ze względu na panującą epidemię.

13 czerwca 1999 r. w Warszawie św. Jan Paweł II dokonał beatyfikacji 108 księży męczenników, którzy ponieśli śmierć w czasach II wojny światowej. Wśród nich na ołtarze zostało wyniesionych sześciu kapłanów pochodzących ze Śląska. Są to:

- bł. Emil Szramek, ksiądz diecezjalny, zmarł 13 stycznia 1942 r. w Dachau

- bł. Józef Czempiel, ksiądz diecezjalny, zmarł 4 maja 1942 r. w Dachau

- bł. Ludwik Mzyk, werbista, zmarł 20 lutego 1940 r. w Poznaniu

- bł. Alojzy Liguda, werbista, 23 stycznia 1898 r. w Dachau

- bł. Józef Cebula, oblat, zmarł 28 kwietnia 1941 r.w Mauthausen - Gusen

- bł. Stanisław Kubista, werbista, zmarł 26 kwietnia 1940 r.w Sachsenhausen.

17 października 2020 odbędzie się beatyfikacja śląskiego kapłana, ks. Jana Franciszka Machy, zamordowanego w katowickim więzieniu 3.12.1942 r.

archidiecezja katowicka /Katowice

powrót do spisu treści

29 kwietnia w kalendarzu  

711 – początek muzułmańskiego podboju Hiszpanii

1380 - zm. św. Katarzyna ze Sieny

1429 – Joanna d'Arc na czele armii francuskiej oswobodziła oblegany przez Anglików Orlean

1945 - wojska amerykańskie wyzwoliły obóz koncentracyjny w Dachau

1975 - powstał Instytut Studiów nad Rodziną w Łomiankach

1979 - sakra emerytowanego arcybiskupa białostockiego Edwarda Ozorowskiego

1989 - sakra emerytowanego biskupa pomocniczego diecezji elbląskiej Józefa Wysockiego

Redaktor wydania: Joanna Operacz