Kochłowice mają pierwsze na Śląsku sanktuarium Matki Bożej z Lourdes

 

Parafianie z Kochłowic niejednokrotnie pielgrzymowali do Lourdes. W tym roku również pojadą. Dokładnie już wiedzą, za co chcą podziękować Matce Bożej: za to, że szóste sanktuarium maryjne w archidiecezji katowickiej powstało w ich parafii.

Sanktuarium Matki Bożej z Lourdes ustanowił swym dekretem metropolita katowicki arcybiskup Damian Zimoń, ale dla mieszkańców Kochłowic właściwie niczego to nie zmieniło. Oni zawsze wiedzieli, że niewielki zabytkowy kościół w centrum miejscowości jest miejscem szczególnym. Zbudowany w 1806 roku, służył ich przodkom jako świątynia parafialna. Gdy w 1902 roku został poświęcony nowy, dużo większy kościół, przeniesiono do niego wezwanie Trójcy Przenajświętszej. Stara świątynia pozostała bez wezwania.

– Mieszkam w Kochłowicach 68 lat. Jako dzieci mieliśmy w tym kościele naukę religii - opowiada Henryk Grychtoł. - Zawsze też chodziłem się modlić do Matki Bożej. Cieszę się, że nasza świątynia została tak doceniona. Teraz ludzie spoza Kochłowic dowiedzą się, jak ważne jest to miejsce i jak wiele łask można tutaj dla siebie wyprosić. Ja zawsze wstępuję tu, gdy przechodzę w pobliżu, co najmniej na krótką modlitwę.

 

Małżeńska Mekka

 

Ówczesny proboszcz parafii ks. Ludwik Tunkel był zapalonym czcicielem Matki Bożej z Lourdes, postanowił więc, że stary kościół otrzyma jej wezwanie. Przywiózł nawet wulkaniczne skały z pielgrzymki do Francji. Obłożono nimi zbudowaną w świątyni grotę, żeby wyglądała tak samo, jak oryginalna.

– Kult Matki Bożej z Lourdes rozpoczął się w 1904 roku, kiedy ks. Tunkel powierzył jej opiece sodalicję mariańską – opowiada obecny proboszcz kochłowickiej parafii, ks. kanonik Jerzy Lisczyk. – Już w 50 lat po objawieniach Lourdes zostało „przeniesione” na ziemię śląską, właśnie do Kochłowic. Zresztą do dzisiaj to jedyny kościół pod wezwaniem Matki Bożej z Lourdes w całej archidiecezji.

Ustanowienie kochłowickiego sanktuarium wpisuje się w zakończenie obchodów 150. rocznicy objawień Matki Bożej w Lourdes. Stało się również nobilitacją dla Rudy Śląskiej, świętującej 50-lecie istnienia w obecnych granicach.

Świątynia Matki Bożej z Lourdes w Kochłowicach jest również ulubionym przez mieszkańców całej okolicy miejscem zawierania małżeństw. Jak opowiada ks. Lisczyk, również małżeństwa, które świętują swe jubileusze, zazwyczaj proszą go o to, żeby Msza św. była sprawowana w starym kościele.

 

Szkody górnicze

 

Stuletni kult został uznany i oficjalnie potwierdzony. Wielu kochłowiczan mówi, że dla nich niczego to nie zmieni, ponieważ zawsze się modlili u stóp Matki Bożej i nadal będą to robić. W parafii zapisano również udokumentowane przypadki szczególnych łask i cudownych uzdrowień, uwolnień od uzależnień i odzyskania wewnętrznego spokoju. Wiele osób złożyło Matce Bożej wota.

Magdalena Ozga ma problemy ze zdrowiem. Codziennie odwiedza świątynię w centrum Kochłowic, żeby polecić Matce Bożej swe cierpienia. – Moja siostra też jest chora, modlę się również za nią – mówi. – Mam kłopoty także z chodzeniem, ale codziennie muszę tu być i się choć chwilę pomodlić. Nie wyobrażam sobie dnia bez modlitwy przed lurdzką grotą. Kiedy dowiedziałam się, że nasz kościółek stał się sanktuarium, bardzo się ucieszyłam. Rozmawiałam z sąsiadami, wszyscy się cieszą, że więcej osób z innych parafii będzie się u nas modlić. Wszyscy też mówili, że teraz to trzeba się lepiej postarać z remontem, bo to wstyd: sanktuarium, a sufit popękany.

– Nasze kościoły wiele razy były nękane szkodami górniczymi, nawet jeszcze przed wojną – wyjaśnia ks. Jerzy. – Ponieważ kościół Matki Bożej jest starszy od parafialnego, ma też słabszą konstrukcję, dlatego bardziej cierpi z powodu ruchów górotworu. Poza tym dla parafii jest drugą świątynią, więc nie zawsze należycie o niego dbano. Najbardziej dramatyczny był rok 2005, gdy kościół parafialny został uszkodzony tak, iż trzeba go było zamknąć na siedem miesięcy. Specjaliści twierdzili, że się zawali, a jednak stoi nadal. Uważam to za jeden z cudów, które wydarzyły się za przyczyną Matki Bożej z Lourdes. W ubiegłym roku znów były wstrząsy i kościół sanktuaryjny został poważnie uszkodzony. Obecnie w obu naszych świątyniach trwają remonty.

 

Pielgrzymujcie po łaski

 

Wydarzenia z 2005 roku zainspirowały proboszcza do starań o nadanie kochłowickiemu kościołowi rangi sanktuarium. Kiedy udało się ocalić ogromny, neogotycki kościół parafialny przed zawaleniem, doszedł do wniosku, że stuletni kult Matki Bożej warto pokazać całej diecezji, zachęcić do pielgrzymowania i poznawania tej niezwykłej parafii. 100 lat temu obejmowała ona terytorium niemal całego dekanatu, do którego obecnie należy.

Prośba o ustanowienie sanktuarium trafiła do arcybiskupa Damian Zimonia wiosną ubiegłego roku. Dekret ustanawiający sanktuarium potwierdza wieloletni kult oraz ukazuje kochłowicką świątynię jako miejsce, w którym działanie Bożej łaski jest za sprawą Maryi szczególne.

Ks. proboszcz zapowiada, że w przyszłości będzie więcej nabożeństw i typowo sanktuaryjne formy kultu. Na razie chętni mogą skorzystać z codziennej wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu w godz. od 8.45 do 17.45. Ponadto każdego 11. dnia miesiąca odprawiane jest nabożeństwo lurdzkie po Mszy św. o godz. 18.00 (jeśli to niedziela – po Mszy św. o godz. 16.30); dwa razy w roku odbywają się nabożeństwa dla chorych z błogosławieństwem lurdzkim; w maju codziennie apel jasnogórski przed figurą w ogrodzie parafialnym. – Nie wiemy, jak rozwinie się kult w naszym nowym sanktuarium. Musimy poczekać, zostawić miejsce na działanie Bożej Opatrzności – podkreśla ks. Jerzy Lisczyk.

– To miejsce, w którym można się wyciszyć, oderwać od codziennego zgiełku – mówi Gabriela Chwastek z Rudy Śląskiej Halemby. - Zawsze gdy jestem w Kochłowicach, muszę tu wejść i się pomodlić. Dla mnie nie ma różnicy, czy to sanktuarium, czy nie. To zawsze było dla mnie miejsce szczególne. Brałam w tym kościele ślub. Zawsze też, gdy tutaj poproszę o coś Matkę Bożą, to moje życie się zmienia – niekoniecznie wszystko zaraz otrzymuję, ale czuję działanie Bożej łaski.

Sanktuarium to miejsce święte, uświęcone wydarzeniami nadprzyrodzonymi, dokąd lud pielgrzymuje dla uzyskania łask od Boga. Sanktuaria powstają w miejscach objawień Bożych, urodzenia, życia lub śmierci jakiegoś świętego, przechowywania słynnych relikwii lub doświadczania przez wiernych bliższej obecności Boga.

W archidiecezji katowickiej jest obecnie 9 sanktuariów – sześć poświęconych Matce Bożej: Piekary Śląskie, Bogucice, Pszów, Turza Śląska, Bujaków i Kochłowice oraz trzy inne: św. Floriana w Chorzowie, Bożego Ciała w Jankowicach Rybnickich i św. Teresy w Chwałowicach.

 

Mirosław Rzepka